Księga Gości - Mandrela Iwona

mandrela
iwona
iwona
iwona
Przejdź do treści

komentarze

Mandrela Iwona
Opublikowane według w wpis · 2 Kwiecień 2018
Tags: mandrela



1105 komentarze
Nowak1975
2015-12-28 21:59:17
Podziwiam wszystkich a autora zwłaszcza.Super pomysł,Brawo!
Bellinda
2015-12-25 13:32:07
Właśnie przyswoiłam sobie ten cudny wiersz: za siedmioma górami i... Myślę że skorzystam z niego w swoim życiu (sądzę że autor IVET nie będzie miał mi tego za złe) które wcale nie układa mi się tak jakbym tego chciała.Pragnę miłości nawet takiej za którą miałabym zapłacić tyle co Ivet.Spokój nie zawsze jest kojący.Pozdrawiam wszystkich świątecznie.
Bajadera
2015-12-25 12:52:23
Kiedy byłam tutaj ostatnio dość dawno temu bardzo polubiłam tę stronę i obawiałam się , że wkrótce zniknie tak jak często pamięć o tych , którzy od nas odchodzą . No i dobrze się stało , że moje obawy były płonne . Uwielbiam tutaj zaglądać zwłaszcza w takie dni jak ten . Bohaterko moja idolko jesteś wieczna i nikt nie zdoła zamazać twojego istnienia - nawet gdyby tak bardzo się starał..........
Roma
2015-12-25 10:12:43
Często przechadzam się po tych melancholijnych stronach dzierżąc pod pachą swój własny los - jakże podobny do tego który stał się udziałem pięknej bohaterki.Żal ludzkiego życia ale nie żał podłych ludzi.......
Mazepa
2015-12-24 12:26:17
Moja wspaniała przyjaciółko - moja niezapomniana Iwo/wróbelku/biedronko.Ciągle i wszędzie pamiętam o tobie i myślę całymi dniami dlaczego spotkał ciebie taki podły los.W każde święta wspominam ciebie a w te bożo-narodzeniowe przede wszystkim.Dobrze że chociaż tutaj na tych stronach i w nieskończonej przestrzeni internetowej istniejesz (gorąco pozdrawiam autora) istniejesz a dzięki temu i inni o tobie pamiętają.Nie pozwolimy abyś odeszła w niepamięć.Garkotłuk kręcący się dookoła twojego byłego to śmieć i już cierpi.Nie martw się niczym.Ciągle wspominam ciebie a przy moim wigilijnym stole zawsze masz miejsce.
Aga
2015-12-18 23:26:12
Dobrze , że chociaż my modlimy się za duszę Iwonki - niech spoczywa w spokoju i śni o swojej pięknej miłości.
Mocca1967
2015-12-18 23:06:44
Ciężkie życie bohaterki jest dla mnie natchnieniem do ciągłej modlitwy o jej duszę - może po śmierci chociaż tak będę mogła jej pomóc.Dobrze że choć autorowi nie zabrakło determinacji do tego żeby w ten sposób uczcić jej życie i walkę o poprawienie bytu ale tego już bidaczka nie doczekała.Modlę się za ciebie Ivet abyś chociaż tam gdzie teraz jesteś miała bliskich przy sobie i nie martwiła się już niczym.Ludzie często nawet nie zasługują na miano człowieka ale nie martw się wszyscy i tak odejdą i podążą twoim śladem........
Alutka
2015-12-18 20:32:12
Uważam że po śmierci najbliższych osób już nigdy nie będziemy tacy sami,ale wybaczać należy i żywić się pamięcią o ukochanych chwilach.Matka zawsze jest zdolna do poświęceń i kocha swoje dzieci - z ojcami bywa różnie.Warto więc kochać tych co na to zasługują a najbliższych z których Matka jest najważniejsza także.Dziwne się mnie również wydaje to że najbliżsi bohaterki nie przykładają się do tego aby droga dla nich osoba była na tych pięknych stronach bogato reprezentowana w jak największej liczbie zdjęć i wspomnień.Czas pokaże czy faktycznie byli bliskimi dla bohaterki i chociaż po jej przedwczesnej śmierci popróbują cokolwiek nadrobić.Piękne te strony i często na nie spoglądam.Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Roland1980
2015-12-17 21:18:35
Żona wciągnęła mnie w czytanie tej strony - w s p a n i a ł a!!!!!
Kicia1987
2015-12-13 20:30:34
Gdy tylko jest mi ciężko i cierpię to natychmiast zamykam się w pokoju i zaglądam na te tkliwe strony.Moja historia to kopia tej od bohaterki z tym wyjątkiem że ja żyję.Stało się to jednak dlatego że moi rodzice i najbliższa rodzina stanęli za mną murem.To pomogło mi pokonać takiego fagasa który chciał w całości zdominować moje życie.Paszoł won i jestem już wolna i szczęśliwa.Podziwiam autora tej strony że chociaż nie ma wsparcia u rodziny Ivet to potrafił stworzyć tę stronę i wykorzystać zdjęcia które miał.Swoją drogą co za wredne typy z tej rodziny że nawet po śmierci nie zależy im na tym aby o bohaterce pamiętana.Bydło!Zachodzę w głowę dlaczego tak się dzieje i dochodzę do jedynego słusznego wniosku że nie kochali ani swojej córki, ani mamy, ani żony.No cóż podłość ludzka nie zna granic i nawet po śmierci bywa nieśmiertelna.Oby ich jasny szlag trafił! Pozdrawiam szczerze autora i wszystkich tutaj zaglądających - kochajmy ludzi,którzy na to zasługują bo tak szybko odchodzą a nie kochajmy kanalii i bezdusznych niby bliskich.
Aniela
2015-12-05 22:18:34
Uwierzcie mi że czytanie tych stron nastraja mnie bardzo nostalgicznie i często popłakuję sobie przy tym gdyż moja Mama przeżywała podobny los a gdy umierała miałam 15 lat i dopiero ciotka wszystko mi opowiedziała gdy byłam już dorosła.Ojciec był typowym męskim trutniem zakochanym w sobie.Po śmierci Mamy żenił się dwa razy a teraz od dwóch lat gryzie ziemię - dobrze mu tak.Dopiero moje własne życie uzmysłowiło mi jaką golgotę przechodziła najbliższa mi osoba na świecie.Do ojca to nawet nie chodzę na cmentarz bo był kanalią i na nic dobrego nawet po swojej śmierci nie zasługuje.Mamie pomagała cała rodzina (mnie o niczym nie informowano) ale choroba wszystkich i tak pokonała.Zleciłam już wykonanie podobnej strony na której postaram się wszystko także opisać.Z pewnością nie będzie tak pięknie napisane jak tutaj ale zawsze będzie to prawdziwa historia mojej ukochanej Mamy.Gratuluję autorowi pomysłu pozdrawiam wszystkich i obiecuję że często tutaj będę zaglądać.
Smuteczka
2015-12-02 22:11:11
Ciężko zrobiło mi się na sercu gdy przeczytałam całą tę historię biednej bohaterki.Dobrze że chciaż są tacy którzy za sprawą autora tej cudnej strony pamiętają o tym życiu - ja uważam że jednak niepokonanej bo kochanej także po śmierci.Pozdrawiam wszystkich.
Aga
2015-11-29 19:28:45
Ja to nawet byłam u Ivetki na babskich Andrzejkach jeszcze na Jankowickiej.Świetnie pichciła i robiła wspaniałe drinki było nam wesoło i bawiłyśmy się bardzo dobrze tym bardziej że w chałupie nie było tej pokraki mm.Pozdrawiam wszystkich zwłaszcza Mazepkę i IVETA.
Mazepa
2015-11-29 19:02:37
Dawno mnie tutaj nie było ale pamiętam i wspominam - nawet taką jedną jedyną andrzejkową zabawę na której dawno temu byliśmy razem z Iwoną.Pamiętam Iwonkę razem z Krzysiem (ona zawsze miała powodzenie, a faceci do niej lgnęli) - byli fajną parą.Trochę im nawet wówczas zazdrościłam bo ja byłam sama
Remanka
2015-11-23 11:42:21
Ciężko żyć samej z dziećmi,ale to i tak lepsze niż trzymanie w domu palanta,który kocha tylko samego siebie.Mój los trochę podobny do tego od bohaterki - także zachorowałam przez ten okropny stres.Walczę jednak o lepsze jutro i nie poddam się tym bardziej że mam trójkę słodkich dziciaczków no i rodzinę.Damy wszyscy radę!Pozdrawiam wszystkich czytających te nietuzinkowe strony.
Lilianka
2015-11-17 16:53:22
Tak jakoś w życiu bywa,że nawet te największe miłości upadają.Tutaj brawo dla autora - widać,że miłość trwa i ma się dobrze.
Dorka
2015-11-16 20:58:14
Moje troski są takie jakimi targana była bohaterka ale nie jestem sama i po mojej stronie stanęła nawet teściowa.Wszystko idzie w dobrym kierunku a w zeszłym tygodniu pan nikt wyprowadził się by poszukać nowej miłości u 18 letniej dziewczyny (sam ma 33 lata i permanentne kłopoty z erekcją!).Nic go dwoje dzieci nie obchodzą(złe bo ze mną) bo będą nowe z nową miłością.Mam nadzieję że wygram sprawę w sądzie i będzemy wolni.W grudniu napiszę.Pozdrawiam
Tamgo
2015-11-16 17:57:12
Widzę że tutaj odzywają się same panie a mój przypadek dotyczy żony która poszła w tango i gdzieś miała dzieci.Piszę dlatego aby powiedzieć światu że baby też bywają wredne.
Warka
2015-11-16 13:43:18
takich wrednych mm-ów jak ten były bohaterki jest pełno i tylko należy ich wszystkich wykastrować a będzie całkiem miło na tym ziemskim padole.mnie także trafił się taki ancymon ale jak tylko się zorientowałam to pognałam dziada w cholerę.teraz u mnie w domu spokój harmonia i każdy czuje się potrzebnym.moja mama wspaniale mi pomaga chociaż i tata jest również w porzo.w każdym wieku winniśmy dbać o swoje dobro a kanalie należy bezwzględnie unicestwiać.pozdro dla wszystkich.
Maryjka
2015-11-15 13:38:04
Nie sztuką jest kochać w sprzyjających okolicznościach.Większość uczuć rodzi się jednak na bagnistym gruncie trwogi,zapomnienia i zazdrości innych.Moja koleżanka tak bardzo mi zazdrościła że w końcu mój luby do niej poszedł i mnie zostawił.Zostawił także dzieci i wszystko to co chyba było piękne.Bardzo cierpiałam a wiadomości o nim tak bardzo raniły moje serce że nawet myślałam o skończeniu ze sobą.Przetrwałam z powodzeniem jednak wszystko i wyszłam z tego ambarasu silna i bardziej otwarta na otaczjący mnie świat.Gdyby nie rodzina byłoby chyba o wiele gorzej a tak mam to wszystko w głębokim poważaniu.Już nawet nie cieszą mnie jego niepowodzenia i rozstanie z koleżanką.Po prostu przestał dla mnie istnieć - kanalia.Wszystkim serdecznie doradzam aby byli silni i nigdy się nie poniżali dla miłości która nie jest prawdziwa.Dbajmy także o rodzinę bo ich wsparcie może okazać się kiedyś bezcenne.Pozdrawiam serdecznie wszystkich "klubowiczów" tej boskiej strony.
Xsenia
2015-11-14 12:20:14
Od dawna bywam na tych ekscytujących stronach i zawsze po takich wizytach jestem całkiem roztrzęsiona.Rodziców należy bezkrytyczenie kochać zwłaszcza matkę,ale czasami bywają właśnie takie sytuacje że to jest trudne a nawet niemozliwe.Wspaniała bohaterka została w zasadzie sama i to było dla niej najgorsze - taka samotność pośród tłumu i rodziny.Dobrze że chociaż ukochany o niej nie zapomniał i zafundował światu żywych takie wspaniałe strony.
czachorka
2015-11-13 12:08:17
Spoko strona - warto zaglądać!
Omenka
2015-11-11 17:13:13
Mój spokój został nadszarpnięty gdy tylko przeczytałam wszystko na tych cudownych stronach.Nie potrafię sobie z rozdygotanym sercem poradzić.Niby te dzieje wspaniałej kobiety takie jak wielu z nas żywych a jednak jej nie ma bo przegrała z bezwzględnym losem.Najgorsze jest cierpienie a już wręcz okropnieństwem są fizyczne dolegliwości wynikające z tej ohydnej choroby.Ileż musiała się bidula nacierpieć a jeszcze do tego w domu wróg/despota/bawidamek/gangrena i żul a ukochany daleko.Same podłości stały się udziałem tej nad wyraz bogatej duchowo bohaterki.Tak sądzę gdyż słowa tutaj o niej pisane są piękne,wstrząsające i przekochane.Autor znalazł ukojenie w bólu w założeniu tej strony ale treści są cuuuudowne.Spośród mojego grona znajomych takich sytuacji jest sporo ale na całe szczęście los ich oszczędza i do swoich kłopotów nie muszą jeszcze dodawać tej przeklętej choroby.Chylę więc czoła przed dziejami bohaterki której nie znałam bo teraz wszystko co jej jest mi bardzo bliskie.
Mazepa
2015-11-10 18:20:17
Bardzo się cieszę że Agusiu uszczęśliwiłaś IVETA - tak bardzo oboje ich kocham.Bardzo fascynuje mnie sztuka kochania po... śmierci.Znałam Iwusię i wiem że zasłużyła na miłość nawet po swojej śmierci,chociaż na śmierć to przecież nikt nie zasługuje.Przypominam sobie jeszcze jedną dość bliską koleżankę Iwusi Bognę.Napiszę do niej może ma jakieś zdjęcia i w ogóle powiem jej o tej pięknej stronie.
Fiołeczek
2015-11-10 17:59:13
Szkoda mi bohateki której los zgotował takie potworności.Też miałam pecha ale rodzinka pomogła a byłego odesłałam w cholerę i teraz mam spokój a dzieci są szczęśliwe.Dopiero w trudnych chwilach doceniłam co to znaczą najbliźsi.Teraz jest mi dobrze i kocham cały świat - cały bo mój były był już zszedł.Pozdrawiam wszystkich bardzo mocno.To piękna strona.
Aga
2015-11-10 17:19:21
Drogi IVET - cała przyjemność po mojej stronie.Znalazłam jeszcze te dwa dodatkowe zdjęcia i także wysłałam.Bałam się że są zbyt słabe ale jak widzę wszystko wyszło znakomicie.Tak to ta baba.Latem powędruję szlakiem rodzinnym Ivet-ki i może uda mi się jeszcze jakieś zdjęcia zdobyć.Musimy sobie jakoś radzić skoro rodziny brak.Przy okazji przepraszam ciebie za czasami zbyt dosadne i mocne ale skoro tacy są ludzie to takie i muszą być słowa.Teraz już trochę się uspokoiłam i będę bardziej stonowana.Pozdrawiam.
IVET
2015-11-09 21:57:13
Serdecznie, doprawdy: gorące podziękowania dla AGI - te trzy zdjęcia to dla mnie skarb wielki, a nawet i: największy. Zostały one zamieszczone na podstronie "fotografie". Od tak dawna bowiem już nic nowego nie zagościło na tych stronach. Mam nadzieję, że nowe zdjęcia, prędzej czy później, jeszcze się pojawią. Napis na odwrocie jednego ze zdjęć głosi, iż to jest Halina i, jak rozumiem, to ta osoba, o której wcześniej wspominałaś, czy tak? Jestem ci Aga tak bardzo wdzięczny - raz jeszcze: serdeczne dzięki. Rodzina ma to gdzieś, a zatem ponowny apel do wszystkich tych, którzy mają jakieś fotki z Ivet - ślijcie je do mnie, proszę... Na podstronie "zwierzęta" także jest nowe zdjęcie.
Dorotka
2015-11-06 07:05:23
Pamięć o zmarłych jest wyznacznikiem człowieczeństwa - wiem coś o tym.Ja do końca swojego życia będę wspominała swojego ukochanego.Kwiatek czy świeczka na grobie jest niczym w porównaniu z tym co nosimy w sercu.Uwielbiam tę stronę!
Aga
2015-11-05 19:50:13
Wysyłam autorowi jedno zdjęcie które kiedyś dostałam od Iwonki.Zdaje się że jest na nim matka tej krowy która teraz służy mm.Ponieważ jest na nim także Iwonka to wysyłam.Bardzo proszę o jego zamieszczenie na stronie.Tak wiem Mazepko że mamy rację i absolutnie wiszą mi uwagi zdechłych kundli.Pozdrawiam wszystkich bywalców tej wspaniałej strony.Trzymajmy się dzielnie.
Mazepa
2015-11-05 18:44:23
Nie zawracajcie sobie głowy wpisami pani "C" - bo to jedno barachło.My pamiętamy i sporo o otoczeniu Ivet-ki wiemy i nikt nam nie zamydli oczu.Dobrze im Aga napisałaś - popieram i w pełni aprobuję.Cieszymy się też,że i autor się w końcu odezwał.Jestem również wytrwałą "czytelniczką myśli" - to zawsze są piękne słowa.Wszystkich wiernych rozpamiętujących Ivet-kę serdecznie pozdrawiam.
Aga
2015-11-04 11:09:23
Co zabolało kakao?Iwonka nawet nie ma własnego grobu - czy to jest dbanie o pamięć? Skromny napisik i nic więcej! Dobrze IVET to wszystko ujął!Dobrze znając otoczenie Iwonki wiedziałam że to się tak właśnie skończy - tylko rodzice szczerze opłakiwali jej podły los.Bywają na grobie bo sama widziałam tyle że to wspólny grób i kto wie do kogo chodzą? "Ona wie" to na pewno sprawka tych co zabiegają w sprawie spadku.Nie ma co na to zwracać uwagę bo mamy w myślach podły los Iwonki i jej katastrofalnego otoczenia.Dbajmy więc o prawdziwą pamięć!Wspominajmy i pamiętajmy!!!!!
IVET
2015-11-03 11:34:15
Hm... Czy aby pamięcią można się bawić i to do tego "dobrze"? Odpisuję personie "Ona wie", gdyż faktycznie Ivet... wie, jakie to Jej otoczenie było marne, a i podłe również. Wpisy lokowane są w takiej formie, w jakiej dochodzą, no chyba, że są wyrotowywane, ale to tylko za sprawą nagannego czy wręcz napastliwego stylu - o tym wszak już pisałem. Sam jestem bardzo daleko i tylko, na razie, rzecz jasna, zerkam na to, co inni piszą. Aga i Mazepa to dzielne osoby o wrażliwej duszy - na ich wypowiedziach polegam najbardziej. Skoro Aga tak a nie inaczej napisała to musi to być prawdą - co do tego nie mam żadnych wątpliwości. I jeszcze jedno: pamięć to wielka sprawa i żadne jej podważanie nie ma sensu, no chyba, że czyni to ktoś nader ułomny. Mamy zatem przykład istnienia Ivet w naszej pamięci, i nie ma tutaj żadnego znaczenia fakt, czy myślimy o Niej dobrze, źle czy też nijako - skoro bowiem myślimy, to i pamiętamy, a to znaczy, ni mniej, ni więcej, że Ivet istnieje i jest nieśmiertelna - i o to mi jedynie chodziło. Jeżeli chcemy "prostować" czyjeś myśli czy słowa, a sami, tak od siebie, nie pamiętamy, to jeno wstyd i hańba na duszy (jeżeli ją ma, rzecz jasna) krytykującego. Dla mnie Ivet jest święta i nieskazitelna - reszta pisarczyków czy innych pacanów prosto z Pacanowa, którzy Ją otaczali jest niczym, ot, prochem, w który Ją nikczemnie zamienili. Podłe typy i nic a nic więcej! Każdego dnia odtwarzam wszystko to, co mnie z Ivet łączyło i każdego dnia powracam do tych rzędów niby martwych liter układających się w żywą treść tej strony - to pomaga mi istnieć (bardzo!), chociaż myślami jestem już "tam", gdzie Ivet. Redagując "Myśli" ciągle przypominam podłą datę: "trzydziestego" i marzę o tym, aby to wspominanie rychło się zakończyło. Tak nawiasem, o ułomności bliskich Ivet jestem wręcz przekonany, gdyż nikt nigdy nie pofatygował się, aby wzbogacić stronę jakimiś fotografiami czy faktycznymi wspominkami - ot, każdy umywa ręce, bo już Ivet nie ma. Otóż, zaprzeczam! Ivet była, jest i będzie istnieć na wieki całe. Dlaczego? Ano dlatego, że była cudowna, słodka, kochana i nie do zastąpienia...
Ona wie
2015-11-03 08:36:02
Iwa-dlaczego pozwalasz na takie bzdurne wpisy??? Oskarżenia o brak pamięci ??? Ktoś tutaj dobrze się bawi, grając na emocjach.
Aga
2015-11-02 23:42:11
Byłam na twoim grobie i zapaliłam znicz - nikogo nie było, a więc świat jest podły a najbliźsi zapominają.Co za podłe typy!!!Dobrze że jest ta strona - słusznie małgorzata to zauwazyła.
Mazepa
2015-11-01 23:43:45
Dobrze,że o tym aniołku pamiętacie - dziękuję w imieniu własnym i wszystkich tych którzy Ivetkę wspominają.Mnie akurat nie dziwi to że podłe typy nie pamiętają wspaniałych ludzi!!!!! Takie świstki z rolki papieru toaletowego po podtarciu jak mm czy rodzony pijaczek to przecież doborowe towarzystwo prosto z kibla w którym czują się najlepiej.
Ewa
2015-11-01 23:20:57
Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
Naszej Ivetce w dniu święta zmarłych
przyjaciele.
Malgorzata
2015-11-01 19:25:50
Iwona, zapalam Ci tutaj swieczke. Symbolicznie, bo mieszkam daleko, ale w tym dniu, dzieki tej stronie, moge to zrobic chociaz tak.
Romka
2015-10-29 18:31:22
Faktycznie piękna strona i zasze się wzruszam gdy tutaj jestem!
Doxa
2015-10-23 17:55:14
Śliczna strona,śliczne treści i tylko żal,że bohaterki nie ma już wśród nas żywych bo w sercach to ona jest - zupełnie tak jak chciał tego autor tej wielce tkliwej strony.Pozdrawiam.
szczodra
2015-10-22 18:47:05
Kiedyś kochałam i byłam kochana - teraz jestem sama ale żyję.Życie jest jak toto lotek czasami uda ci się wytypowac dobre rzeczy ale najczęściej nie.Moja udręka z palantem trwała aż piętnaście lat - w końcu odszedł do innej a to go pognała.Chciał wrócic ale na to nie pozwoliłam ja i moje dorosłe dzieci miały dośc tego pajaca który kochał tylko siebie i swoje durne pomysły na lepsze życie.Często myślę o bohaterce że też jej się nie udało i musiała sama odejśc a takie ścierwo pewnie sobie życie chwali.Wiem że na czyimś nieszczęściu daleko się nie zajedzie i ten mm też jeszcze gorzko zapłacze i oby jak najszybciej.Biedna Ivetko śpij spokojnie my tutaj o tobie pamiętamy.Gdybym tylko mogła to strzeliłabym tego mm-a w mordę.
Romeczka
2015-10-21 19:08:16
Bardzo mi się te strony podobają zwłaszcza wiersze i myśli.Chciałabym aby o mnie też w taki niebanalny sposób pamiętano.Wszystkich serdecznie pozdrawiam.
Marczello
2015-10-20 22:12:56
Przecież kobiety wcale tak wiele od życia i ukochanej osoby nie wymagają a faceci bywają dęci i paskudni.Jak czytam te strony to dochodzę do wniosku że wielu facetów chciałoby tylko miec kobiety po to aby na nich używac.Mój maruś był paskudnym typem chociaż na początku do rany przyłóż.Potem alkohol i każda baba byle tylko chętna.Moja golgota trwała trzy lata ale jak powiedziałam sobie dośc tak też od razu zrobiłam.Musiałam wyjśc z domu jak stałam ale nie żałuję bo teraz świat stał się kolorowy i daję sobie doskonale radę chociaż na początku miałam obawy.Rodzina pomogła i nadal pomaga a ja jestem już w nowym związku szczęśliwa i kochająca cały świat.Strzeżcie się kobiety wszelkich fircyków i bawidamków!Układajcie sobie życie tylko z tymi których dobrze i bezkrytycznie poznałyście.Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Stronka
2015-10-20 19:11:34
Goszcząc tutaj odnoszę wrażenie że świat jest taki okropny a ludzie jakże często obrzydliwi.Mnie starczyło siły aby wspólnie z rodzicami przepędzic domowego gogusia.Dałam sobie i dają radę i teraz dopiero jest nam dobrze (mnie i dwójce dzieci) i żyjemy bez stresów.Szkoda że bohaterka Ivet nie zdążyła tego dokonac może jednak zabrakło pomocy ze strony najbliższego otoczenia.Dbajmy więc o siebie i swoje dzieci aby nie musiały się stresowac "występami" niby ojca i męża.Pozdrawiam.
Orzełek
2015-10-20 19:05:05
Super strona!!!!!!!!!!!
Kreseczka
2015-10-18 13:03:46
Marzenia kobiet bywają na ogół proste i często spontaniczne,chodzi o to aby być kochaną szanowaną i mieć szczęśliwą rodzinę.Często jednak pacany typu mm (exsio bohaterki Ivet) niszczą wszystko gdyż mają takie rozległe kompleksy iż usiłują to nadrabiać kosztem rodziny właśnie.Wspaniała ta nasza bohaterka.Miała ogromnego pecha ale sądzę że nawet ludzie z jej bezpośredniego otoczenia mogą uznać za szczęście iż los zbliżył ich do bohaterki.Kocham wszystkich ludzi a pech innych bardzo mnie boli.Brzydzę się takim mm - niech go szlag trafi, pacan jeden a może i dwa w jednym.Pozdrawiam.
Lilka
2015-10-17 19:05:27
Kiedyś umierałam ze strachu,że mnie spotka podobny los jak bohaterkę tej cudownej strony.Postanowiłam jednak przeciwdziałać i pozbyłam się mężowskiego śmiecia,który kochał wszystkich i wszystko byle to nie była rodzina i dom.Miał powodzenie to to zawsze podle wykorzystywał.Udowodniłam mu winę i rozwód był formalnością.Teraz jest sam i błaga o powrót,ale nic z tego,gdyż spokój jest dla mnie i mojej córki najważniejszy.Zdrowie teraz też się poprawiło bo stres niszczył mi je niesamowicie.Szkoda że Ivet nie postąpiła podobnie - pewnie była by wśród żywych i realizowała swoje życiowe plany.Chroba jest zawsze podła i atakuje najczęściej wówczas kiedy jesteśmy zestresowani.Dobrze że się ją tutaj wspomina i czasami pomyśli o jej ciężkim losie.Wspaniała bohaterka i oby nigdy niezapomniana.Uwielbiam także tutaj czytać i ronić łzy nad tymi wszystkimi historiami i pięknymi planami,które nigdy dla bohaterki się nie ziściły.Pozdrawiam serdecznie.
Gerard
2015-10-08 10:31:15
Wróbelku dlaczego odeszłaś - byłem twoim ukochanym jeszcze w szkolnych latach.Chodziliśmy do parku, jeżdzili na motorze i w pokoiku słuchaliśmy muzyki pamiętasz?Przepraszam że tak późno o wszystkim się dowiedziałem to był przypadek taki sam jak nasze rozstanie.Byłaś piękna,cudowna i taka bystra niejeden chłopak w klasie ci zazdrościł.Mieszkam daleko od Polski i może gdybyśmy się spotkali to nie związałabyś się z tym durnowatym świńskim blondynem.Powiedziałaś mi że chodziło w tym wszystkim o Leszka ale po co być z takim pajacem mm.Już trudno ale wiedz chociaż tam gdzie teraz jesteś że nigdy nie przestałem Ciebie kochać.A pamiętasz te biedronki?Kocham Ciebie,śpij spokojnie bo we mnie jesteś aż do końca dni moich.Dobrze że taka strona powstała,dziękuję jej autorowi bo teraz mogę wspominać swojego Wróbelka jakoś tak bardziej blisko.Muszę poszperać w starociach bo wydaje mi się że mam jedno nasze zdjęcie to wyślę je na stronę.
Rybeczka
2015-10-05 13:52:11
Często z moimi koleżankami wpatrujemy się w beznadziejny koniec życia naszej bohaterki. Ze też musiała na swojej drodze spotkać taką łazęgę jak mm.Dobrze że chociaż się o niej pamięta a może i czasami uda się uniknąć takiego podłego zakończenia jak to miało miejsce u bohaterki.Ludzi na ogół winią za swoje błędy innych ale tutaj w tej całej historii widać że jest kogo winić.Śpij spokojnie - już niczym nie musisz się przecież matwić.
Facetka
2015-09-29 11:20:43
Faceci generalnie nie są zli ale jakże często stawiają swój egoizm ponad resztę świata.Mój nowiutki chłopak to całkiem słodki facio chociaż czasami muszę go sprowadzić na ziemię.Los naszej bohaterki jest mi bardzo bliski - przeczytałam to wszystko już rok temu i teraz mi się przydało gdy pognałam z mego serca swojego byłego męża.Jestem tobie Ivet zatem coś winna i nie ma tutaj znaczenia fakt że ciebie już wśród żywych nie ma bo jesteś wśród nas.Kocham ciebie!!!!!!!!!!!!
Mazepa
2015-09-27 20:54:34
Faktycznie więcej tutaj pań,ale to nie znaczy że potępiamy w czambuł wszystkich facetów - tak nie jest.Mój facet jest wspaniały i nie dam na niego powiedzieć złego słowa.My tutaj skupiamy się jedynie na tym aby pamięc po Ivet nigdy nie zginęła a przeciwnie żyła wśród żywych.Wyjątkiem godnym napiętnowania jest tutaj jedynie ex bohaterki a i synalek również ale to obwiesie i nie ma o czym więcej pisać.
Wasylek
2015-09-27 11:56:25
widzę że wiele kobiet tutaj pisze a nas mężczyzn zaledwie kilku.chciałem więc zakominikowac wszem i wobec iż faceci także kochają są czuli i często zdradzani przez kobiety które nawet na takie miano nie zasługują.moje problemy sercowe są całkiem podobne do tych o których tutaj napisano.daję sobie radę ale czy długo nie mam pojęcia.kocham swoją żonę ale ona ma tak ogromne wymagania pod każdym względem że już nie wytrzymuję.jest b. ładna i zgrabna a wokół niej kręci się pełno fagasów i jak widzę nie wytrzymuje presji powodzenia.staram się jak mogę ale na wszystko przecież nie można się zgodzić bo człowiek skapcanieje do końca.jeszcze parę lat temu było wspaniale.dbam o siebie i dom ale co z tego?rozwód wydaje się nieunikniony ale chciałem zasygnalizować że kobiety także bywają wredne,paskudne i nieczułe.pozdrawiam.
Kola
2015-09-26 10:21:23
Także niezwykle często tutaj zaglądam - nawet się w przeszłości wpisałam.Nie wierzyłam że strona będzie tak bardzo tętniła życiem.Dobrze się więc dzieje że autor zmusił nas wszystkich którzy tutaj przychodzą do myślenia o losie Ivet.Pewnie nad grobem mało kto już się pochyla gdyż czas zaciera ślady byłych istnień zwłaszcza u maluczkich.Ostatnio swojej najlepszej przyjaciółce pokazałam te strony i razem popłakałyśmy sobie.Pregnę życ w szczęściu i chyba każdy o tym myśli ale należy także pamiętać i o tych którym to szczęście zabrał jakiś podły mm.Pozdrawiam
Remeczka
2015-09-25 09:09:09
Nie ma dnia abym tutaj nie zaglądała.Tutaj jest tak pięknie posprzątane,jest cicho,nie ma zgiełku i wszystko już uładzone.Bohaterka odpoczywa i tylko żywi głowią się nad jej podłym losem.Ona zaś zapewne martwi się z góry aby wszystkim tym co o niej myślą było dobrze.Kocham ciebie smutna Ivet!!!!!
Lalido
2015-09-23 12:07:31
Kochac to trzeba wiedzieć kogo.Często się jednak zdarza że jedna chwila decyduje o tym czy miłośc jest czy też jej nie ma.Trwałe uczucia są w cenie ale najczęściej to one dotyczą jednak naszych rodziców.Chłopy są jak grabie bo zawsze zagarniają do siebie.Musimy się tym praktykom przeciwstawiać a damy sobie radę.Cześc pamięci wspaniałej Ivet!!!!!!!!!!
Malina
2015-09-22 21:01:37
Należy kochac wszystkich tych którzy są porządni i czuli na problemy innych.Chyba nie ma takich rodziców którzy nie kochaliby swoich dzieci.Czasami bardziej czasami mniej ale matka zawsze będzie tą osobą która stanie murem przy dziecku.Kochajmy więc rodziców,mężów,dzieci i wszystkich bez wyjątku tych którzy na to zasługują.Losy bohaterki bardzo mną wstrząsnęły i nigdy sama nie chciałabym tego przeżywać.Szanuję życie Ivet i boleję nad tym że miała szalonego pecha.Kocham takich ludzi co płacą najwyższą cenę za swoje pragnienie miłości.Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Lena
2015-09-22 10:49:47
Kiedyś także miałam podobne problemy jak bohaterka tej strony ale uciekłam od pacana i mam teraz święty wprost bajeczny spokój.W tym wszystkim chodzi o to aby jednak mieć w sobie trochę odwagi i postawić na ryzykowne posunięcia - to się opłaca.W moim przypadku rodzina była przeciwna temu co robię ale ja doskonale wiedziałam że to co robię jest słuszne i muszę sama zdecydować o swoi losie.Mam wspaniałego synka i to on właśnie jest moją podporą a jak widać u bohaterki synuś tylko pije i gdzieś ma pamięc o swojej matce - że też ziemia takich nosi!
Dropsik
2015-09-20 12:36:58
Tak bardzo jestem wzruszona po dogłębnym przestudiowaniu treści tej strony a zwłaszcza historii , myśli i księgi . Chciałabym jeszcze bardziej poznac całe przebogate życie bohaterki uważam bowiem że nigdy nie da się o wszystkim napisac nawet przy najszczerszych chęciach . Może autor odezwie się i coś w tej materii zrobi - mój adres mailowy jest przecież dostępny . Imponuje mi autor ze swoją niegasnącą mimo upływu czasu miłością - to teraz takie rzadkie a właściwie to już nie występujące u mężczyzn . Pozdrawiam i liczę na kontakt.
Lolka
2015-09-20 10:17:06
Ja bym jednak nie krytykowała rodziców a zwłaszcza matek za błędy dorosłych dzieci.Jest pewien odsetek beznadziejnych rodziców ale to dosłownie ułamek pośród tych którzy są wspaniali czujni, hojni i wspomagający w trudnych momentach jakie w życiu każdego człowieka występują.To prawda że łatwiej znosic trudy porażek gdy rodzina bliska ale jakże często sami sobie taką pomoc odbieramy gdyż uznajemy swoje życie za własne i wcale nie chcemy aby się do nas wtrącano.Miałam wiele problemów i także takiego gniota jak ten "mm" ale sama sobie poradziłam a potem rodzina mnie pochwaliła za radykalne posunięcia.Kocham swoją matkę i nigdy złego słowa nie pozwolę na nią powiedzieć - z ojcem bywa różnie ale taki już ten świat jest.Ivet jak widać była wspaniała ale los nie dał jej szansy pokonania wszystkich trudów życia u boku męskiej pokraki.Jak przeczytałam w "myślach" autor także żałuje że nie postąpił inaczej.No cóż życie już takie jest i nigdy przenigdy nie uda nam się wszystkiego pozytywnie rozwiązać i to nawet przy współudziale rodziny i najbliższych.Uważam że często najgorsze są pseudo koleżanki które potrafią polować na nasze szczęście z zazdrości że same go nie mają.Uwielbiam tutaj zagladac i często modlę się za tą przewspaniała bohaterkę.Brawa dla autora bo znalazł przepiękny sposób dla uczczenia miłości swojego ąycia.
Retula
2015-09-19 11:00:51
Boska strona!!!!!!!!!!!!!!
Baretka
2015-09-17 19:10:09
Ja tam na swoich rodziców narzekac nie mogę zwłaszcza na matkę.W życiu ominęły mnie kłopoty jakie miała bohaterka może dlatego że do dnia dzisiejszego jestem sama ale jestem z tego zadowolona.Po co mi taki facet co to kocha tylko siebie?Wolę samotnośc i swobodę jest mi dobrze ale rozumiem bohaterkę której już nie ma wśród nas żywych ale jest w wielu sercach dzięki tej właśnie wspaniałej stronie.
Superka
2015-09-16 14:05:34
Super strony podziwiam.
Reginka
2015-09-15 09:30:12
Ciężko żyć samotnie we własnym domu w którym oprócz dzieci tkwi jeszcze gbur - należy dodać że głupawy ale zakochany w sobie po uszy.Rodzina a najbardziej Mama od samego początku była przeciwana temu związkowi a ja głupia postanowiłam jednak spróbować . Wszystko co związane z gburem skończyło się fatalnie oprócz dzieci ale one mają mój charakter i moją krew.Już po dwóch latach bardzo żałowałam tego związku ale dopiero mam uświadomiła mi że świat może być inny i oparty na prawdziwej miłości.Związek moich rodziców jest udany a więc mieli z czego brać wzorce i w końcu mnie przekonali.Walka w sądach była wręcz ponura bo z gbura wyszło szydło z worka i okazał się być także tępym cwaniakiem - gnojek jeden!Po trzech latach walki uwolniłam się od gbura i teraz szczęście często zagląda na moje nowe podwórko.Mam powodzenie a dzieci i tak zostają na pierwszym planie.Mnie się udało ale nasza słodka bohaterka nie poradziła sobie z tym wszystkim gdyż była sama a ukochany daleko.Rodzina nie stanęła na wysokości zadania i stało się to co najgorsze.Boże ileż to głupich matek żyje na tym świecie!Dla prawdziwej Mamy nie ma problemu aby obejść wszelkie zahamowania dziecka w tym czy innym względzie.Często dopiero ciężka choroba dziecka przywołuję matkę do poziomu ale niestety to zawsze jest zbyt późno.Chwała naszej bohaterce a potępienie dla wszystkich tych którzy nie byli w stanie jej pomóc bo nie chcieli czy nie umieli.Pozdrawiam.
Daniela
2015-09-14 13:54:39
W każdym życiu są wzloty i upadki - są również i ciężkie chwile spowodowane przez naszych partnerów, dla których liczy się tylko ich własne życie i problemy wzniecane przez ich partnerów.Każde życie jest wartością największą i tylko szkoda że tak wielu skurczybyków o tym nie myśli patrząc jedynie na swoje wyuzdane zapędy. Rodzina też jest bardzo ważna ale to i tak my sami ponosimy odpowiedzialnośc za swoje losy. Ja miałam troszeczkę szczęścia i z rodziną i z tym że szybko podjęłam decyzję o pozbyciu się filutka który kochał cały świat oprócz domu przez nas stworzonego . Teraz to wszystko z przeszłości po prostu mi dynda i jestem szczęśliwa szkoda tylko że Ivet takich radosnych chwil nie doczekała. Dobrze że się chociaż o niej tak wspaniale pamięta...............
Kokarda
2015-09-14 09:21:33
Piękna i ciekawa strona!!!!!!!!!!
Serwetka
2015-09-12 11:33:43
Życiowe zakosy to powszedność - ważne jest jednak to aby wszystko wytrzymać i dalej żyć.Wiem z własnego doświadczenia że bez rodziny (zwłaszcza matki) nie da się pozbierać rozbitego życia na kawałki w całość. Mnie rodzina pomogła i mój były łysolek przepoczwarzył się w dupka jakim zawsze okazał się być z małą przerwą na mój związek z nim . Była to moja porażka nie powiem , ale warto to było wszystko przeżyć aby narodzić się od nowa. Dzieciaczki stanęły po mojej stronie ponieważ widziały że mój domowy oprawca/mm byl pod każdym względem do dupy. Jestem teraz w nowym nieco luźniejszym związku i jest nam wszystkim dobrze . Zobaczymy co przyniesie czas ale o ślubie nie myślę tak bardzo nacięłam się z tą moją łysa pokraką . Współczuję bohaterce chociaż to już niczego nie zmieni ale sygalizuję że mam świadomość co taki niedouczony i głupawy mm może w życiu porządnej kobiety złego wyrządzić. Pozdrawiam wszystkich równie serdecznie . Pa.
Renia
2015-09-09 11:20:02
Moje życie toczyło się podobnymi zakosami jak to u naszej słodkiej bohaterki było.Były więc wzloty i upadki był także on taki wypasiony mm,który wiecznie chadzał własnymi drogami i gdzieś miał moje starania o ratowanie małżeństwa.W końcu po konsultacjach z rodzicami powiedziałam dość i wróciłam do domu bo nie chciałam z chamem mieć nic a nic wspólnego.Było ciężko ale teraz po mniej więcej roku zrozumiałam,że warto było odejść od snoba,nieroba.Mam spokój,czyste sumienie a z tego co wiem to on teraz wylądował w pierdlu gdyż nowa kochanka chciała mieć mniej jego a więcej pieniążków - dobrze tak sukinkotowi.Należy więc walczyc o lepsze jutro a judaszy gonic w try migi.Pozdrawiam serdecznie
gilotynka
2015-09-07 10:39:33
Wzruszające są te słowa o miłości,która, jak widać nie spełniła się gdyż okrutny los postanowił inaczej.Zawsze jednak warto o tym wszystkim pamiętać i nie pozwolić na zapomnienie,nawet na chwilę. Miłośc ta prawdziwa ma to do siebie że nigdy nie wygasa - taki widać jest autor który nadal uwielbia Ivet jakie to wzruszająco bajeczne.Pozdrawiam
Noga
2015-09-05 13:51:31
Ja to zawsze uważałam, że mężczyzna jest jak dupa - obojętnie jak się odwrócisz, to i tak będzie z tyłu a więc: z nimi nic porządnego nie da się zrobić - bywają podli samolubni i w ogóle właśnie do dupy. Są wyjątki to oczywiste,ale wyjątki potwierdzają regułę - mm nawet nie jest wyjątkiem tylko podłym świńskim blondynem!Bardzo mi żal bohaterki tej wspaniałej strony.
Kantata
2015-09-04 19:12:06
Bardzo tutaj przytulnie chociaż nieco smutno ale tego co się stało już nie da się odwrócić. Pamiętajmy tylko o tym aby życ tak żeby nasze życie na znalazło tak przykrego finału. Ivetko jesteś naszą ostoją przestrogą i wielkim wyzwaniem dla nas samych - kocham Ciebie za to.
Rzekoma...
2015-09-04 09:04:52
Często tutaj zaglądam i czasami to nawet popłakuję - tyle bólu i troski w walce o godniejsze życie i nic bo taki nikczemnik jak mm zawsze skutecznie potrafi zatruc życie kobiecie która odkryła że on to pierdoła i pitekantropus intelektualny, a do tego jest beznadziejnym partnerem. Dlaczego świat potrafi być taki okrutny? Wczoraj dyskutowaliśmy z moją kochaną mamą jak to dobrze że wspólnie udało się nam pozbyć z naszego życia zakochanego w sobie lowelasa. Ojcu to nawet nie mówiliśmy o moich kłopotach gdyż pewniakiem zatłukł by gada. Dzieci nie mogą stanowic żadnego argumentu to rozstrzygania spraw dorosłych. Również wszystkich serdecznie pozdrawiam.

mandrela
wspomnienie
Wróć do spisu treści