Przebywanie na tych stronach to prawdziwa, chociaż nieco smutna przyjemnośc.Wczoraj doczytałam do końca forum i popłakałam się - to przecież wszystko takie podobne do tego co sama kiedyś przeżywałam. Generalnie faceci to szuje a ten cały czy nawet kawałek jego mm to zgnuśniały padalec. My kobiety musimy być jednak silniejsze i takich dupków wysadzać w powietrze. Co za świetny pomysł aby takie dzieje utrwali w tak niezwykły sposób. Jestem absolutną fanką tej strony. No i prośba do rodziców - dbajcie o swoje dzieci nawet gdy są już bardzo dorosłe. Wszystkich pozdrawiam
Dakara B.
2015-09-01 21:06:33
Żadna nawet najczulsza pamięc nie wskrzesi zamkniętego życiorysu - to pewne,ale warto pochylić się nad tak pięknym istnieniem bo na to najzwyczajniej w świecie zasługuje.Myślę często o tobie moja za życia nie znana mi bohaterko - teraz to ja ciebie już znam doskonale, nawet te najskrytsze chwile często stają przed moimi szeroko zamkniętymi oczyma.Odpoczywaj w spokoju........
mazepa
2015-08-31 17:44:02
Też już jestem po urlopie i zaczynam jutro robotę.Tak Aga masz rację Iwonka był zbyt wielka aby tak prędko komukolwiek się podporządkowywać.Jej mama miała niewiele do powiedzenia a nawet czasami między nimi iskrzyło.Nie czas ani miejsce na tego typu dysputy - Ivet jest dla nas wielkim istnieniem i chociaż nie jest już żywa wśród nas to wiecznie tkwi w naszych sercach. Cześc jej pamięci i niech trwa wiecznie w naszej pamięci - dbajmy o to!
Aga
2015-08-31 10:05:05
Jestem już w domu. Wakacje mam z głowy i teraz czas na zajęcia w szkole - lubię to i owszem. Z matką Iwonki to nie jest do końca tak Iwonka bowiem była wielką indywidualistką i doprawdy trudno było coś w jej zacnym życiu zmienić o ile sama tego nie chciała.Ojciec lubi wypic i to nie ulega wątpliwości i często stanowiło zmartwienie Ivetkowego serduszka. Kochała życie i ludzi, którym bezgranicznie wierzyła i na tej linii często dochodziło do zatargów z matką która miała jak najbardziej trzeźwe spojrzenie - ludzie typu Marietta (ta kanalia nie oddała rodzinie zagrabionych pieniędzy!) bardzo Iwonkę wykorzystywali i to matce się nie podobało - słusznie zresztą. Ból po stracie Ivet jest jednak tak ogromny że nie powinniśmy pamiętać o takich duperelach.Dla mnie najważniejsze jest to aby pamięc o istnieniu Ivet nigdy nie zagasła bo stanowi o jej nieśmiertelności jak pięknie napisał autor. Pozdrawiam wszystkich bardzo ale to bardzo serdecznie. P.S. O bubku mm-ie nie będę pisała bo szkoda pisemnej fatygi i tak zdechnie pod płotem w miejscu gdzie zakopywał bite i maltretowane przez siebie pieski! Gnój jeden!
Makaronik
2015-08-30 22:09:31
Historia tej miłości znalazła swój tragiczny finał,ale nie bójmy się własnej miłości o ile jest prawdziwa,szczera i obopólna. Kochajmy wszystkich,których się tylko da ale pamiętajmy że takich beznadziejnych matek ojców i mm-mów wszędzie jest pełno a więc ich unikajmy jak tylko się da.Pozdrawiam.
Waw-ka
2015-08-30 19:44:29
Strony prezentują sie wspaniale a tematyka urzekająco piękna, smutna i nostalgiczna. Brawo dla autora!
Marinka
2015-08-30 10:54:20
Takich nieudanych a raczej niespełnionych miłości jest cała masa - takich zakończeń również sporo ale takiej strony jeszcze nie spotkałam a bywam w necie miliony razy dziennie.Intryguje mnie rola matki w tym wielkim nieszczęściu bohaterki.Znałam przelotnie Iwonkę i jej rodziców także.Jej ojczulek uwielbia zaglądanie do kieliszka a matka samą siebie - mamy więc odpowiedz na pytanie, gdzie oni, czyli rodzice się podziali?Z pasją czytam godzinami "myśli" a dzisiejszy wpis znowu zwalił mnie z nóg.No tak żeby człowiek zawsze mógł do końca trafnie przewidywac przyszłośc to takich zdarzeń byłoby znacznie mniej.Iwonka była rezolutna,skromna i zawsze służąca swoją pomocą innym.Miała u boku pasożyta mm i to najbardziej jej zaszkodziło chociaż czy ja wiem rodzice także byli do d...
gorzka czekolada
2015-08-28 14:30:56
Znam kilkanaście podobnie tragicznych historii,ale ta tutaj jako jedyna została tak znakomicie uwieczniona i oby nie zabrakło zasobów rozpamiętywania i sposobów na permanentne odnawianie pamięci o wspaniałej bohaterce - jak na razie to super tutaj funkcjonuje - brawo!Każdy przyzwoity człowiek pragnie aby go kochano ale też wielu jest sobków co to tylko chcą a sami nic z siebie nie dają - tacy zasługują na napiętnowanie.Pozdrawiam wszystkich gorąco.
Legenda B.
2015-08-25 18:27:26
Mnie wiedzie się równie fatalnie jak naszej bohaterce.Wypieszczony przeze mnie laluś ugania się teraz za innymi a w domu tylko występuje przejazdem - nic już się z rodziny dla niego nie liczy ani problemy syna ani córki czy też przygotowania do szkoły.Machnął kitą i polazł do nowego świata oświadczając mi iż jestem dla niego za słaba i ma teraz komu służyc.Boli mnie to ogromnie ale rodzinka jak najbardziej stanęła po mojej stronie i doradzili mi abym pozbyła się śmiecia i podała sprawę do sądu.Wspierają mnie i jest mi lepiej a jak już pozbędę się gogusiolalusia to zacznę nowe życie niekoniecznie z nowym facetem ale będę szczęśliwa.Teraz potrafię sobie wyobrazic jakie katusze przechodziła bohaterka tej pięknej strony - rozumiem ją i podziwiam.Oby tylko moje perypetie nie zakończyły się tą śmiertelną chorobą bo mam jeszcze małe dzieci które muszę wychowac na porządnych ludzi.Mój goguś to w sumie taki bardzo podobny tego byłego premiera krzywoustego Kazika M - co za dno!Pozdrawiam wszystkich zatroskanych bywalców na tej stronie.
Kredka
2015-08-24 22:12:09
Pięknie tutaj i tak bardzo dostojnie oraz nostalgicznie,że po przeczytaniu tych wielu słów łzy się same cisną do oczu.Pozdraiwam - super strona!
Aga
2015-08-22 20:26:24
Bardzo się cieszę że tak wielu ludzi pragnie zaistniec na tej cudownej stronie - to najpiękniejsze dla mnie chwile,gdy czytam coś nowego i jak tutaj flekują ex Iwonki mm,który jest wszystkiemu winien.
Mija Róża
2015-08-22 11:02:53
Wspaniała strona nie ma co do tego wątpliwości. Kochajmy tych którzy odeszli zwłaszcza przez pecha i podłych ludzi!!!!!!!
Honorata
2015-08-21 08:52:25
Koleżanka powiedziała mi o istnieniu tej wspaniałej strony i od razu tutaj zaglądnęłam.Cały dzień i kawałek nocy poświęciłam na to aby wszystko dokładnie przeczytac - to wszystko jest takie urzekająco czarujące.Faktycznie takich trucicieli życia porządnych kobiet jak mm jest zbyt wielu na tym świecie aby można było uznac iż świat jest piękny.Nie można się absolutnie poddawac a sukinsynów należy pognac na cztery wiatry - niech tam sobie polują ale już bez genitaliów którymi zawsze przychodzi im w życiu myślec.Rodzina a zwłaszcza rodzice są w życiu oprócz dzieci najważniejsi i pamiętajmy o tym aby nie psuc rodzinnych relacji bo zawsze na rodzinę można liczyc no chyba że okaże się byc taka jak w przypadku naszej bohaterki.Cześc jej pamięci!!!!!! Niech żyją niezależne kobiety!!!!!!!!!!!!!
Leonarda
2015-08-21 08:41:31
Strona znakomita a idea przednia.W ten oto sposób zawsze możemy zadbac o tych których kochaliśmy za życia.Moje perturbacje zyciowe całkiem podobne do tych które były udziałem naszej słodkiej bohaterki tyle tylko że w rodzicach znalazłam jednak oparcie i udało mi się wykaraskac z problemów.Wprawdzie jestem sama z dwójką dzieci ale i tak jesteśmy wszyscy jako rodzina szczęśliwi.Nigdy już nie dam się nabrac na takiego "mm-a" o nie!!!!!!!!!!!!!!!!
Krystyna
2015-08-20 09:59:56
Słusznie napisała Małgorzata (pozdrawiam serdecznie), że ta strona pozwala na nieskrępowane zwierzenia z trosk,których tak wiele w naszym kobiecym życiu.Ja tutaj zaglądam od marca zeszłego roku i czerpię z tych stron nadzieję,żal oraz nostalgiczny nastrój - sama mam podobne problemy,ale staram sobie jakoś z nimi radzic aby mój finał nie był podobny do tego,który stał się udziałem bohaterki.Tak, to ks. Twardowski ale nie ma to przecież znaczenia,gdyż ludzie szybko odchodzą a my zaczynamy jakże często doceniac ich zalety gdy już ich nie ma wśród nas.Los Ivet taki straszny ale jest udziałem wielu kobiet.Dbajmy więc o samych siebie ale nie zapominajmy o tych którzy cierpiąc musieli odejśc bo jakiś "mm" zatruwał im życie.My kobiety często staczamy wręcz heroiczną walkę o lepsze jutro a oni "mm-iarze" mają się dobrze i dalej żyją w błogości niszczenia kolejnego życiorysu zatroskanej matki czyli kobiety w ogóle.Na całe szczęście kobiety stają się coraz bardziej wyzwolone i radzą sobie z takimi bubkami. Bywają też i nieodpowiedzialne kobiety, chociażby bohaterka ostatnich dni, co to wieku 60 lat powiła bliznięta - przecież ona nie ma prawa odbierac ojca dziecku i to obojętnie kim ów facet jest. Własne pseudo ambicje nie mogą brac góry nad tym,co prawnie usankcjonowane. Co za wstyd, aby w takiej sytuacji prosic jeszcze o wsparcie państwowe instytucje i żenująco płytko tłumaczyc że nie ma kontaktu z ojcem z którym niby prawnie wszystko załatwiła że dziecko nie ma ojca.Ja to nawet sobie myślę że to ten cały Łukasiewicz zmajstrował dzieci a sam ma rodzinę której nie chce stracic ale pociupciac sobie na boku, czemu nie - psubrat!!! To niby aktorka a zatem można przypuszczac iż wykształcona a jak widac głupia a wręcz infantylna gdyż właśnie w świetle prawa plecie bzdety a i postępuje wbrew prawnym kanonom. Nie to jest jednak kanwą tej strony, skupmy się więc na losach wspaniałej bohaterki i pamiętajmy o jej istnieniu. Piszmy też o swojej walce o lepsze jutro - to takie pouczające dla innych, pamiętajmy o tym!!!!!!!! Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Robert
2015-08-19 15:11:13
Ta strona to mistrzostwo świat absolutny cool. Muszę pomyslec o swojej starej żeby ją chociaż w taki sposób uczcic.Pozdro.
Malgorzata
2015-08-18 14:26:44
Nie czytalam dziel Tischnera, ale tekst "spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza" znam z wiersza Jana Twardowskiego... tez klechy... A kochana Szymborska pisala tez pieknie na temat odchodzenia na wieki. Kresowianko, jestes wrazliwym czlowiekiem, a tacy ludzie najbardziej w zyciu obrywaja od losu. Autorowi strony zycze jeszcze pieknego i dlugiego zycia. Strona ma jak widac swoje zadanie: ocalic od zapomnienia. W naturalny i spontaniczny sposob motywuje ludzi, ktorzy Iwone znali lub maja podobne losy, do zwierzen. Czasami tylko w takim miejscu, jak ta strona, mozna sie wyzalic.
Kresowianka
2015-08-18 10:07:57
Moja historia przemijającego już niestety życia jest blizniaczo podobna do naszej bohaterki.Matka z ojcem robili swoje i chociaż byłam jedynaczką (teraz już oboje nie żyją) mieli moje problemy głęboko gdzieś.Czasami tylko matka chciała wyciągnąc ode mnie parę groszy ale żeby zainteresowac się moimi sprawami to na to nigdy nie miała czasu.Rak dopadł mojego ukochanego i chociaż byłam przy jego łóżku to nigdy nie daruję sobie że nie wyszłam za niego - tak bardzo tego pragnął a ja się ciągle się wahałam mając nadzieję że jednak wyzdrowieje aż odszedł.Dlatego uważam że powinniśmy kochac do upadłego chyba że obiekt naszej miłości okaże się byc takim "mm" (swoją drogą dobrze że go tutaj piętnujecie wcześniej czy pózniej przekona się bydlę iż na czyimś nieszczęściu swojego szczęścia się nie zbuduje).Tiszner napisał : kochajcie ludzi bo tak szybko odchodzą i tutaj miał rację chociaż był klechą a tych to ja nie znoszę wręcz nienawidzę.Kochana bohaterko wiedz że ciągle jestem przy tobie chociaż nigdy ciebie nie poznałam.Jestem także polonistką, pewnie nieco starszą od ciebie ale z Wisławą Szymborską także korespondowałam a nawet bywałam u niej na jej słynnych kolacyjkach z fantami.Zasnęłaś to teraz odpoczywaj a wkrótce wszyscy ci których kochałaś a ten jeden w szczególności zawitają do twojego domu.Kocham ciebie!!!!!!!
Saga Róża
2015-08-17 09:44:49
Dawno tutaj nie zaglądałam,ale widzę,że dba się o tę wspaniałą stronę - to dobrze, bo to doprawdy cudowny pomysł taka "wydajna" praca nad ocaleniem od zapomnienia.Właśnie,ciekawa jestem matki Ivet jak ona to wszystko traktowała i nadal traktuje.Wydaje się byc niedobrą kobieta bo przecież nic nam nie napisała a chcielibyśmy wszyscy zapewne więcej wiedziec o naszej kochanej bohaterce.W sumie to aż takie znaczenia nie ma bo przecież i tak ciągle tutaj Iwonkę wspominamy i zapewniamy o swojej pamięci.Odpoczywaj w spokoju maleńka.
Benia
2015-08-16 13:45:54
Znowu się popłakałam a czytam te strony wiele razy - jakże tragiczny los spotkał naszą ukochaną bohaterkę.Miała pecha bo i pewnie rodzice zawiedli.Boże jakże boję się tej potwornej choroby i jeszcze to cierpienie chociaż przecież jest się świadomym nieuchronnego końca.Myślę o Ivet równie często jak o swoim losie.Serdecznie wszystkich pozdrawiam
Czesława
2015-08-15 10:13:24
Mnie się tutaj bardzo podoba i chociaż tematyka smutna to jestem pod wrażeniem hołdu dla pamięci wspaniałej bohaterki.Ileż to kobiet walczy o lepsze jutro i ileż to podłych chłopów niszczy im życie bo dla nich najważniejsze jest własne zwichrowane ego.Pokochałam bohaterkę Ivet i znienawidziłam nikczemnika mm - to generalnie takie wnioski z lektury tej wspaniałej strony i oby więcej takich.Brawo autor i wszyscy ci co pokochali bohaterkę.
Faneczka
2015-08-14 21:51:21
To takie piękne przebywac na tej stronie - cudowna sprawa!!!!!!!!
Sadurska
2015-08-14 10:12:24
Ze wszystkich fragmentów,na które natknęłam się czytając uważnie wszystko,dosłownie wszystko,co tutaj napisano,ten jeden najbardziej mnie wzruszył a brzmi on mniej więcej tak: wróciłam z gliwic do domu i zwinęłam się w kłębek.Nie mogę pojąc dlaczego mnie to spotkało. Boże ileż bólu i tragicznego przeżywania zawarte zostało w tych kilku słowach.Jakże musiało naszej bohaterce byc ciężko i jeszcze obok on - mm przebrzydły nicpoń.Ktoś powie było minęło,człowieka już i tak nie ma,ale tak nie jest dbajmy bowiem o pamięc wszystkich tych którzy odeszli za sprawą drugich lub jawnych niepowodzeń życiowych czyli najnormalniejszego w świecie pecha (o ile pech może byc normalny!).Dla mnie bohaterka jest cudownym znakiem czasu,że trzeba podejmowac walkę o lepsze jutro,nawet gdy jest beznadziejnie skazana na niepowodzenie.Chwała tej wspaniałej Ivet i moc pogardy dla złych ludzi typu "MM' właśnie.Myślę o tobie dziewczyno kochająca kwiaty,życie,ludzi,muzykę,poezję,prozę i zwierzęta na takich postaciach musi bowiem wzorowac się istniejący czyli żywy świat.Pozdrawiam
Ksenia
2015-08-13 13:20:20
Także tutaj często zaglądam i ciągle rozmyślam o tym jak wielkiego pecha miała nasza bohaterka. Jej już nie ma ale my żyjemy żeby o tym nie zapominac.Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Bogna
2015-08-13 09:11:27
Byłam już tutaj i nawet napisałam kilka słów.Chciałabym podkreślic że nadal tutaj bywam i wszystko przeżywam od nowa i ciągle od nowa.Tak bardzo żal mi takiego dorodnego istnienia któremu w życiu się nie powiodło tylko dlatego że trafiła na s...syna mm.Dni miesiące i lata mijają jej - cudownej osoby już nie ma wśród nas a ten pewnie żyje sobie w najlepsze odwracając przysłowiowego kota ogonem.Ty chamie (to do mm-a) pamiętaj że nigdy daleko na czyjejś krzywdzie się nie zajedzie - wiem to nawet z własnego życia i obyś jak najprędzej się o tym przekonał, pokraczny pajacu jeden!!!!!!!!!!!!!
Marcepanka
2015-08-12 10:21:23
Często zasiadam nad tymi stronami i zawsze to wszystko mocno przeżywam.Taka fajna miłośc i taki koniec.Bohaterka była skrępowana podłością mm-a ale potrafiła zawalczyc o lepsze jutro tyle tylko że ono tak do końca nie nadeszło bo życie przerwała potworna choroba (czytałam wszyściutko na forum!).Pytam gdzie matka i ojciec - czyżby im było wszystko jedno byle nie spojrzec dalej niż poza czubek własnego nosa?Trudno tacy rodzice też bywają a szkoda.Wiem to z własnego doświadczenia że ten cymbał nie ułoży na dłużej życia które zafundował sobie na nieszczęściu własnej żony. Uważam tak jak zdecydowana większośc wpisujących się tutaj - won z draniami!!!!!!!!!!!
Letniczka
2015-08-11 15:34:02
strona gorąca jak to lato za naszymi oknami - pięknie!!!!!!!!!
Scandia Lidia
2015-08-10 13:39:34
Tyle tutaj pięknych słów tyle wspomnień i żalu.W sumie nie dziwię się że tak ostro traktują exia bohaterki dobrze mu tak!Spoczywaj w spokoju umęczona Ivet myślę o tobie często i gęsto.............
Benjamin
2015-08-10 12:34:21
Znam tego obszczymura jeszcze z klubu - nie dziwię się że bohaterka tak skończyła.Nicpoń i niedorób - nic więcej dobrego o tej szlafmycy powiedziec się nie da.Moja Asia pokazała mi tę stronę i od razu zajarzyłem że to on czyli jankowicki świński blondyn - tak o nim tutaj się mówi.Po co to takie coś żyje trudno zgadnąc szkoda tylko tych co musieli i muszą z gadem zyc.Pozdrawiam
Lenka
2015-08-10 09:26:11
Rozczytuję się nad tymi treściami i nie mogę dojśc do wewnętrznego ładu. Jak takie bydle "MM" mógł zniszczyc życie pięknej i mądrej dziewczynie? Miała pecha to prawda ale że nikt nie mógł jej pomóc w to nie mogę uwierzyc. Gdzie rodzice a matka przede wszystkim? Widac teraz każdy chce życ swoim życiem a najbliżsi się w tym wszystkim co wygodne nie liczą. Tak dobrze że tutaj o Ivet możemy porozmawiac i nie dopuścic tym samym do zapomnienia jej tragicznego losu.Przy okazji i o takich kanaliach jak "MM" trzeba także bez ogródek pisac.Pozdrawiam wszystkich.
Dredka
2015-08-09 18:42:35
Kocham tutaj przebywac - co za urzekająco piękna i treściwa strona. Szkoda że naszą bohaterkę dopadł pech ale była cudowna i nadal jest kochana a to dużo bardzo dużo.
Barszczewska
2015-08-09 10:36:40
Pamiętacie? Już tutaj pisałam o mojej córeczce a teraz pragnę napisac iż w końcu uwolniła się od gada i zaczyna teraz normalnie życ.Ten jej były patafian (pewnie taki sam jak "MM" a może gorszy - jedno barachło) wylądował w szpitalu bo go pobił mąż uwiedzionej przez niego panienki lekkich obyczajów. Szkoda że nie wykończył drania ale co ma wisieć nie utonie.Rodzice dbajcie o swoje dzieci bo ich wiek nie ma żadnego znaczenia - wszyscy czasami potrzebują pomocy.Ciągle od nowa czytam te strony i ciągle odnoszę wrażenie że to coś przepięknego taka wieczna miłośc do dziewczyny której wprawdzie już nie ma wśród nas żywych ale jest w naszych sercach - nawet tych których za życia nie znała i to jest wielkością tej cudownej strony.
Iwoneczka
2015-08-07 10:05:41
Moja imienniczka to musiała byc przewspaniała osoba której nadrzędnym celem była prawdziwa miłośc a tej przecież pragną wszyscy.Musi to byc jednak prawdziwa miłośc do której jak widac ten bękart "mm" nie dorósł! Spoczywaj w spokoju moja ukochana imienniczko i zbawicielko świata miłości i zagłady zła.
Raz-dwa
2015-08-05 11:46:35
raz, dwa człowiek odchodzi z tego świata a na ogół ci którzy na nim nie powinni istnieć żyją by tak jak tutaj napisano niszczyc życie innym porządnym i pragnącym szczęścia ludziom. Bohaterka wspaniała, myśli o niej piękne i tylko szkoda że najbliższych tutaj brak a może już także odeszli?Taki "mm" dawno powinien to zrobić i oby zdechł pod drzewem pod którym zakopał wspaniałe pieski Iwonki bo też je bił i męczył..............
samanta II
2015-08-02 13:16:25
wiele tragedii jest na świecie a większość z nich wynika z faktu iż ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać. duża wina też tkwi po stronie najbliższych czyli rodziców mężów i żon. taki "mm" powinien być od razu zdemaskowany i usunięty w niebyt. ale tak jak ktoś już tutaj napisał są i tacy wśród nas którzy żyją tylko po to aby innym uprzykrzać życie. najgorsze są kanalie które z cicha pęk mydlą oczy i krzywdzą biedne kobiety które z natury zawsze szukają prawdziwej miłości. taka była nasza bohaterka! dobrze iż chociaż po śmierci świat o niej nie zapomniał ale taki żigolak jak "mm" nawet o niej nie wspomni a i podejrzewam iż matka również bo jakoś nawet tutaj nie zaistniała i ani jednym słowem nie złożyła hołdu swojej córce. wstydźcie się wszystkie kanalie z ex-iem i najbliższą rodzinką na czele!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wywarzona
2015-08-01 10:36:00
Piękna strona i cudownie zapisane dzieje pewnej niespełnionej miłości. Sami piękni ludzie oprócz "mm" i rodziców bohaterki - oni nie zasługują na miano nawet przeciętnie przyzwoitych.
Iwoneczka
2015-07-31 12:28:42
Moja imienniczka miała pecha ale kocham jej skomplikowane dziej. To prawda że matki często nie dorastają do tego aby nimi być - ojcowie zresztą również. Potępiam takich rodziców co to własnemu dziecku nie potrafią pomóc. Próbujmy chociaż przepędzi takich "mm-ów" z życia naszych najbliższych - bo dzici przecież takimi są.
Aga
2015-07-31 09:27:50
Gdy myśli istnieją o Ivet to i nasza pamięc niezawodnie będzie istniała. Dziękuję wszystkim za wpisy w imieniu Ivetki wierzcie mi zasługuje na wszystko co piękne dobre i beztroskie
Saga Róża
2015-07-29 10:21:34
Ileż to dzieci błąka się po bezdrożach ciężkiego losu bo mają do czynnienia z chamami typu "mm"! Rodzice rzeczywiście kochający swoje dzieci powinni być czujni nawet wówczas gdy nasze dziecko odgrywa przed nami rolę szczęśliwego i zadowolonego ż życia. Dzieci na ogół wstydzą się swoich porażek i wolą milczeć ale my rodzice powinniśmy być czujni zwarci i gotowi aby nieść im w razie konieczności pomoc. To nie jest wtrącanie się w czyjeś życie, o nie.Pewnie najbliźsi bohaterki (wspaniała to musiała być dziewczyna) zapomnieli o swoich w tym względzie obowiązkach i pozwolili na taką tragedię. Kochająca matka czy ojciec mają przecież sposoby aby dzieko skierować na prawdziwe tory szczęścia. Dzieci potrafią się buntować to prawda ale my musimy skutecznie walczyć o to aby były szczęśliwe nawet wówczas gdy tego niby nie chcą a obok panoszy się cham typu "mm".Na przykładzie bohaterki widać że była w tym wszystkim sama że walczyła dzielnie do końca tyle tylko że ani matka ani ojciec nie pomógł jej w tych ciężkich chwilach zanim dopadł ją rak. Najproście powiedzieć trudno tak musiało być bo nie chciała nas rodziców słuchać. To nie prawda! Kochająca matka potrafi znaleźć drogę do serca własnego dziecka w przeciwnym wypadku to nie jest matka tylko jakaś niemota. Ja swojej córeczce (ma 47 lat) pomogłam i chociaż tego wówczas nie chciała wręcz nie życzyła sobie mojej interwencji totera żyje spokojnie i dziękuje mi za to że otworzyłam jej oczy ipomogłam wygnac w kibiby mać oprawcę jej i dzieci. Pamietajcie więc rodzice o tym że wiek naszych dzieci nie ma tutaj żadnego znaczenia bo gdy trzeba im pomóc to robimy wszystko aby tak się właśnie stało. Pozdrawiam wszystkich zatroskanych o losy własnych dziecirodziców. Bądźcie czujni i uwaznie dopóki niebędzie zbytpóźno. To prawda że stres zabija!!!!
Barszczewska
2015-07-29 10:21:34
Jestem matką Anetki i tak bardzo się o nią martwię że spotka ją los bohaterki tej doskonałej strony.Cała rodzina martwi się jej losem i potępia jej "mm-a" - cynika nieroba łajdaka i popaprańca bożego. Jego rola w domu sprowadza się do oglądania telewizji i spania z pilotem. Brudne gacie wrzuci do kosza i wiecznie żre narzekając że Anetka kiepsko gotuje.Mają dwoje dzieci ale one najlepiej czują się u mnie.Wszyscy przekonujemy ją żeby porzuciła dziada i odeszła od niego.Wczoraj czytałam jej fragmenty tej strony i trochę to ją otrzeźwiło bo zaczyna już coś przebąkiwać że miłość miłością a żyć w godności trzeba.Bohaterka tej strony była sama bo najbliźsi ją olali ale my trwamy przy Anetce i jakoś ją ztego galimatiasu wysiudamy.Najgorsza w takich sytuacjach życiowych jest jednak samotność więc myślę że gdyby bohaterka tych stron miała obok sibie troskliwą matkę lub ojca to też byłoby jej łatwiej i na pewno stres by jej tak łatwo nie zabił.Moja znajoma tak bardzo stresowała się takim jednym bydlakiem że dostała raka wątroby i w try migi odeszła.Widzę taki stres u Anetki i dlatego wszyscy walczymy o jej spokój a dla niej spokój to pozbycie się tego łajdaka.Myślę że to się w końcu uda.Pozdrawiam wszystkie zatroskane matki i proszę aby pomogły swoim dzieciem nawet wówczas gdy mają już sporo lat i są samodzielne a tym samym często same jak palec w swoim dramacie. Boronka
Cinterella
2015-07-28 09:34:12
Wspaniała, filigranowa, kochająca dobrych i niedobrych ludzi, uwielbiająca zwierzęta, poszukująca prawdziwej miłości i taka mądra - ciągle ciebie wspominam i modlę się za twoją duszę. Twoja koleżanka - ty wiesz kto..........
Marteczka
2015-07-27 19:14:23
Dobrze że jest takie miejsce w którym można się chociaż trochę wyżalić na swój los który często nie szczędzi nam trosk, bólu i niepowodzeń spowodowanych podłym zachowaniem facetów. Na ogół oni mają to gdzieś i ciągną na inne kwiaty zbierac miód a jak już się nektar skończy to wędrują na następne naiwne kwiatuszki. Musimy się mocno trzymać i nigdy nie dac się nabierać na ciepłe słówka. O takiej klątwie to sama coś wiem gdyż moja babcia popełniła mezalians z parobkiem a rodzina nigdy im tego nie wybaczyła i ich najnormalniej w świecie wyklęła. Nawet ksiądz na ambonie o tym gadał że to świętokradztwo bo on był ewangelikiem. Te kłody sypane im pod nogi doprowadziły w końcu że on popełnił samobójstwo no i zaczęło się........ Mnie też się jakoś nie wiedzie a to dopiero drugie pokolenie. Wolę więc być sama. Trzymajcie się dziewczyny bo życ trzeba tyle że mądrze.
Bambino
2015-07-27 19:00:08
macie świętą rację z tymi chamskimi wycieruchami typu "mm" - trzeba to ścierwo rogonic na cztery wiatry!!!!!!!!!!!!!
Klątwa
2015-07-27 11:14:34
Faktycznie nad niektórymi ludzmi rozpościera się złowieszcza klątwa. Głównie dzieje się tak za sprawą wrednych ludzi i tutaj w przypadku naszej bohaterki tak właśnie było. Czort "mm" baluje i żyje sobie beztrosko a biedna Ivet musiała odejśc - co za niesprawiedliwośc losu. Znałam Iwonkę i opowiadała mi o rodzinnych perypetiach (chyba dziadków lub pradziadków - dokładnie nie pamiętam) uwieńczonych taką właśnie klątwą która podobno ma się rozciągac aż na siedem pokoleń. Była cudowną osobą o pięknym umyśle i wielkim pragnieniu tyczącym poprawy swojego ciężkiego losu. Nie doczekała ale zawsze o jej istnieniu będę pamiętała. Utkwiły mi jej literackie zdolności oraz uwielbianie muzyki poważnej. Takich ludzi już nie ma za to są podłe typy i to w nadmiarze tylko po co? Niech ich szlag trafi!!! Najgorsze jest to iż moje życie podążało śladami Iwonki ale w odpowiednim momencie pozbyłam się oprawcy i trafiło bydlę do pierdla.
Kola
2015-07-26 20:45:57
Chciałabym byc tak kochana jak nasza bohaterka. Oczywiście smutny finał nie dla mnie ale milośc tak i chodzi o ostatni jej wątek z kimś (autor tej ujmującej strony) kogo bardzo kochała ale się nie doczekała. Różnych męskich paskud jest wiele a ten "mm" nie jest jedyny taki tylko szkoda że takie coś chodzi po ziemi i innych rani. Pokochałam bohaterkę i modlę się o jej spokój
Aga
2015-07-25 19:31:37
Ja też kibluję na wczasach i także wspominam bohaterkę i jej życiowego frajera co to teraz mógłby robic za... dopalacz (taka sobie trutka pięknych istnień!) i pewnie policja by go zwinęła gdyż sama Ivet nie miała na to siły ponieważ była zbyt mądra i piękna aby takiemu dup-wi sprzyjac.
Mazepa
2015-07-25 19:16:51
Jestem na "wywczasach" ale ciągle rozmyślam o Ivet i jej podłym losie zafundowanym przez nikczemnika mm. Nigdy o nie nie zapomnę. Dziękuję za pozdrowienia
Martynka
2015-07-22 11:00:06
Zawsze marzyłam o wielkiej miłości i niestety nadal marzę chociaż jestem po wielu związkach. Faceci okazywali się być tępymi grzechotnikami (zupełnie jak mm, czyli były bohaterki!) i trzeba było się rozstawac. Nie martwię się tym jednak i nadal szukam szukam i szukam. Miłośc to wspaniałe zjawisko które trzeba pielęgnować ale także i o nie walczyc każdego dnia. Los bohaterki smutny w swoim finale ale sądzę że także przy tej ostatniej miłości miała trochę szczęścia i tylko szkoda iż tak smutny koniec zgotował jej los. Żyjmy więc chwilą która jest naszym szczęściem bo warto życ aby kochac! Kochajmy zatem tych którzy na to zasługują a przepędzajmy tych których nie stać na szczere uczucia. Często miłośc porównuję do papierosa - niby smakuje a jednak jest niezdrowy. Także wszystkich serdecznie pozdrawiam zwłaszcza Agę i Mazepę no i autora tej wybitnej strony.
Gratka
2015-07-21 22:14:28
To fakt każda kobieta chce być kochana i szanowana. Historia bohaterki bardzo mnie poruszyła. Takich nieszczęśliwych związków jest cała masa ale nie wszystkie kończą się tak tragicznie. Szkoda że biedna Ivet nie zdążyła z miłością do tego który tak bardzo ją kocha nawet po śmierci - to takie wzruszające, piękne i wręcz nieziemskie. Że też takie kanalie jak jej były mąż ta ziemia musi nosic - won z nimi!!!!!!!!!!!!!!!!!
Lilianka
2015-07-21 21:38:45
Piękna strona cudowne wiersze i tylko sama historia tak smutno się zakończyła. Bardzo lubię to miejsce. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Fantazyja
2015-07-17 10:40:12
Dla mnie ta strona jest cudowna piękna i niesamowita. To fantasyczny hołd w postaci słowa wiecznie trwającej miłości.Najczęściej zaglądam do "myśli" bo tam same cudowności gonią cudowności.To takie piękne gdy martwi też mają coś do powiedzenia i za pomocą naszych wspomnień ciągle są z nami.Wspaniała bohaterko!jestem z tobą także chociaż w innym charakterze niż twój ukochany ale jestem i marzę o takim właśnie kochaniu.Modlę się każdego dnia za twój spokój i za to abyś miała siłę odwiedzać swojego ukochanego każdego dnia i nocy.
Boska Di.
2015-07-17 09:56:02
Strona jest cool - lubię tutaj zerknąc
rentaka
2015-07-16 09:36:11
Miłość to przepiękne zjawisko,które niestety jakoś nie może stać się moim udziałem.Czytam tę stronę i własnym oczom nie wierzę,że jednak takowa istnieje.Każdy chce być kochany i szanowany a okazuje się że po śmierci również można kochać - to jest prawdziwa miłość.Jeszcze ta strona tak bardzo potwierdza fakt że można kochać nawet po śmierci.Uwielbiam tutaj przebywać i czytać,czytać i czytać.Wspaniała strona i wzór do naśladowania.Pozdrawiam
Radka
2015-07-13 12:57:32
Wspaniała ta strona i super historia a i ludzie też oprócz tego całego "mm". Kocham bohaterkę i dla mnie jej problemy bedą wiecznie żywe.Chylę czoło przed zawiłymi losami bo sama mam ciężkie życie.Może do końca sprostam wyzwaniom a biedna bohaterka już nie zdążyła - szkoda,bo ta miłość wydaje się być taka piękna że aż bajkowa.Pozdrawiam wszystkich
Kiwi bora
2015-07-11 12:31:58
Cudowna strona! Kocham tu przebywać!
Moni
2015-07-09 21:54:42
Pięknie tutaj piszecie i dobrze że piętnujecie tego suki-na mm. To bardzo dobra strona bo porusza tak bardzo ludzkie sprawy które nurtują jakże wiele porządnych i prawych kobiet.Jeszcze świat nie dorósł do tego żeby takie mężowskie gnidy (od razu dodaję iz większość z mężów to kochani ludzie!) eliminować na bieżąco.Trzymajmy się kobiety i wykopujmy bez skrupułów ze swojego życia wszystkie gnidy.Pozdrawiam
ewa
2015-07-05 00:05:17
Minęła kolejna miesięcznica śmierci Ivet.Autor tak pięknie wspomina cudowne chwile spędzone z nią.Cudowne wyznania dozgonnego uczucia chciałaby doznawac każda prawdziwa kobieta, która może tylko pozazdrościc tych wspaniałych wierszy, tych cudownych chwil poświęconych jej pamięci. Każda z nas tęskni w duchu do takich uniesień serca, których pragnie każda kobieta, której nie dane było tego przeżyc.(o ironio internet nie wybija liteki :c;) Mąż mm nie docenił jak zresztą wielu mężczyzn wszystkich zalet Ivet, tak bardzo spragnionej miłości. Przyszła na szczęście i na nią ta wielka upragniona miłośc tylko szkoda, że tak póżno. Dobrze, że po śmierci pamięc o niej nie zagasła.
La Gatta
2015-07-04 11:33:17
A ja to bym od razu rozstała się z takim konusem (wiem,że bozia nie dała mu słusznego wzrostu) i żyła nawet samotnie byle mieć spokój.Otoczenie bohaterki już o niej zapomniało bo miała okazję pogadać z tą paskudną marietką - też niezła kanalia i ciągle próbuje naciągać ludzi bo sama nie potrafi niczego osiągnąć.Zbyszek kopnął ją w to tłuste d...sko i dobrze zrobił.Teraz pije i do księżyca wyje.Jak tylko dowiedziałam się prawdy o jej niby przyjaźni z Ivet to natychmiast przerwałam naszą zażyłość.Nawet z banku niedojdę wyrzycili.Ta historia bohaterki tak pięknie tutaj opisana daje mi pewność że dobrze robię iż żyję samotnie i spokojnie.Wszystkich pozdrawiam i błagam wspominajcie Ivet.
senniczka
2015-07-01 10:39:09
tak wielu ludzi żyje wokół nas i niby ich znamy a potem okazuje się że jednak ich nie znamy. ludzie chowają swoje problemy gdzieś głęboko aby świat ich nie dojrzał bo na ogół wstydzimy się własnych niepowodzeń. moje losy do złudzenia przypominają te które były tragicznym udziałem naszej bohaterki Ivet. walczyła biedaczka o lepsze jutro a jej przydupas ubierał sobie coraz to nowsze futro - nicpoń jeden! mnie udało się wypędzić w cholerę gada i mam spokojne życie a biedna Ivet temu nie sprostała gdyż w tłumie była jednak samotna. pilnujmy swojego życia aby nie zakradł się do niego jakiś nikczemny gad bo potem będzie za późno na pozytywne zmiany. patrzmy uważnie na to co robi nasz niby ukochany aby potem nie obudzić się z ręką w przysłowiowym nocniku. życie jest dane nam tylko raz i pamiętajmy o tym na każdym etapie naszego życia. miłość stanowi kompromis z tą drugą osobą ale nie może niszczyć naszego życia. popieram tutaj wiele wpisów i także uważam że gady przed śmiercią powinny być jeszcze na wszelki wypadek wykastrowane. modlę się za bohaterkę bo żal mi wszystkich ludzi którzy mają pecha bo trafili na idiotów. trzymajcie się dzielnie i bacznie przyglądajcie co robią wasi bliscy. pozdrawiam serdecznie wszystkich prawych ludzi
Koliber
2015-06-29 13:49:06
Moje życie to samo pasmo przysłowiowych nieszczęść i ciągle mam problemy z miłością a raczej jej brakiem także. Kilka lat temu przyczepił się do mnie taki dziadyga "mm" i pozbyć się go za chiny nie mogę. Ale co tam moje problemy w porównaniu z tragiczną historią bohaterki. Czytam że także nie mogła się wyzwolić od tego łachudry. Ja to chociaż żyję i muszę się w końcu psubrata pozbyć. Też taki rudawy i z cicha pęk ale szybko go rozgryzłam tyle że mam z nim dzicko które kocham nad życie. Za późno dziada rozszyfrowałam! Cykliniarz jeden a te baby jak tylko poczują fiutka to zaraz są w nim zakochane tyle tylko że on i tak szuka nowych przygód - Bóg mi świadkiem że dziada wykastruję! Będę zdawała relację jak mi pójdzie. Współczuję wszystkim tym dla których bohaterka była prawdziwą miłością. Pozdrawiam
Bernadetka-Zetka
2015-06-28 11:37:12
Pewnie że faceci także bywają czuli i wrażliwi na nieszczęscia - to dobrze i dlatego zaczynam od tego wątku. Mnie ta strona bardzo przypadła do gustu i wręcz pochłaniam wszystko to co tutaj napisano - wiersze zwłaszcza ale i cała historia porusza i wzrusza. Super strona i często do niej zaglądam. Chłopy są jacy są ale świat bez nich byłby bez sensu i tylko ten były Ivet (mm) jest zupełnie zbędny wśród żywych!
Gerard
2015-06-27 12:02:33
Jestem oczarowany pięknymi słowami płynącymi z tej cudownej strony, a wiersz zaczynający się oto tak "Za siedmioma górami i... za jeszcze jedną. Tam, gdzie myśli nie bigną, a usta bledną" to prawdziwy majstersztyk - widać, że miłość była prawdziwa a co najważniejsze wieczna czyli nieprzemijająca. jak widać nie prawdą jest że faceci nie są tkliwi.Serdecznie wszystkich pozdrawiam. Gerard
Weganka
2015-06-25 18:58:50
Piękna strona nie ma co mówic!
Mileńka
2015-06-21 10:58:52
Ileż razy czytałam tę stronę a jednak za każdym razem odkrywam coś nowego i takiego że ściska za gardło. Bardzo lubię tutaj zagladac i wręcz uwielbiam te wszystkie teksty a wierszy zwłaszcza mocno przypadły mi do gustu. Tylu ludzi na całym świecie cierpi tylko dlatego że kiedyś dokonało złego wyboru lub tak po prostu ma pecha. Uwielbiam bohaterkę i każdego dnia w swoim paciorku o niej wspominam aby było jej już teraz lekko. Wszystkich serdecznie pozdrawiam. Ta strona to prawdziwe wyzwanie rzucone przemijaniu i zapomnieniu....................
Kornelia B.
2015-06-20 09:43:54
Cóż za cudowna strona, a te zdjęcia!
Aga
2015-06-16 21:58:32
Wczoraj w zacnym gronie wpominaliśmy tragiczne losy Ivet-ki i doszliśmy do wniosku (wszyscy!), że o niej nigdy nie zapomnimy. Tylko u maluczkich pamięć o wspaniałych ludziach przechodzi jak ból zęba. Ivet-ka była wspaniała i kochała życie walczyła też o swoje ale miała pecha - cześć jej pamięci po wieki całe!
Troska o...
2015-06-15 11:21:56
Nadchodzą wakacje a ja ciągle myślę o bohaterce - co za wspaniała strona, myśli, teksty i zdjęcia - jestem taka wzruszona. Bardzo boli mnie czyjeś nieszczęście a jeszcze bardziej takie w którym cierpienie zależne jest od podłości losu. Ja także modlę się za bohaterkę - musiała byc wspaniała kobietą - cześc jej pamięci!
Windeczka
2015-06-13 10:19:26
ależ ta strona wzrusza - piękne dzieje tragicznie zakończonego życia i miłości. Dosłownie uwielbiam przebywanie na tej stronie - kocham świat i ludzi, ale nie wszystkich, bo taki mm (były kołek naszej wspaniałej bohaterki) to dziurawe pudło na pomyje.
Pandeczka
2015-06-11 10:39:38
Brutalne życie są kanwą dla prawdziwych filmowych scenariuszy a nasza bohaterka zasługuje na film z cyklu: niespełnione życie zabrał mi podły los. Kochanie to cudowna sprawa i tylko trzeba pamiętać aby także być kochanym bo inaczej wszystko traci swój absolutny sens. Także modlę się o bohaterkę. Pozdrawiam
Kamilla Z.
2015-06-09 14:40:34
Czytam i czytam tę stronę i nie mogę wprost uwierzyc ile wspólnego mam z bohaterką tej przedniej strony. Życie jest tylko jedno i na ogół takie krótkie jeżeli ma się pecha to się je po prostu przegrywa. Zostaje wówczas tylko pamięc tych co żyją o tych których już wśród nas nie ma. Szkoda że tak się losy bohaterki potoczyły, oj szkoda. Miłośc ma wiele wymiarów i czasami nic a nic wspólnego z tą drugą osobą którą się kiedyś kochało. Nie wolno nikogo krzywdzić ale czy życiowe pokraki są w stanie to zrozumieć, chyba nie! Nadal jednak liczę na miłośc która zawita do mnie gdy tylko zechce los mi dopomóc. Dla każdej chwili życia w której czujemy się kochane warto życ. Ta historia bohaterki dała mi dużo do myślenia i wiem że nie wolno odpuszczać!
P.S. O bubku mm-ie nie będę pisała bo szkoda pisemnej fatygi i tak zdechnie pod płotem w miejscu gdzie zakopywał bite i maltretowane przez siebie pieski! Gnój jeden!
Najgorsze jest to iż moje życie podążało śladami Iwonki ale w odpowiednim momencie pozbyłam się oprawcy i trafiło bydlę do pierdla.
Nadal jednak liczę na miłośc która zawita do mnie gdy tylko zechce los mi dopomóc. Dla każdej chwili życia w której czujemy się kochane warto życ. Ta historia bohaterki dała mi dużo do myślenia i wiem że nie wolno odpuszczać!