Plugawych ludzi jest na tym świecie sporo tylko dlaczego tacy szubrawcy niszczą życie wspaniałych kobiet? Trudno w to uwierzyć ale często tak się dzieje za sprawą nas samych - kobiet - gdyż w porę nie uwalimy skurczybyków. Los bohaterki godny opłakiwania. Szkoda że nie ma jej wśród nas a taka kanalia z pewnością rozpromieniony szlaja się od jednej do drugiej ale i na niego przyjdzie kryska na matyska. Pozdrawiam.
Maria Witkowska
2016-11-05 13:00:47
Piękna historia piękne strony z opisami a nawet i relacjami i tylko ten podlec mm taki ohydny - bydlę i już! Pozdrowionka
Dorotka
2016-11-04 17:54:02
Oniemiałam gdy po rekomendacji koleżanki zaglądnęłam na te strony - coś wspaniałego i co za świetny pomysł napisania historii życia tak zmarnowanego przez nikczemnego palanta. Teraz zostało nam żywym pamiętać o biednej Ivet. Pozdrawiam - potem coś jeszcze napiszę
Kamilka
2016-11-04 06:43:42
Często widzimy wśród rodziny znajomych czy nawet tych najbliższych gdy tacy denni faceci niszczą związki. Dopóki nas to tak do końca nie dotyczy patrzymy z politowaniem i tylko czasami pomagamy. Dopiero gdy nas taki problem domowego chama dotknie to oczekujemy że ktoś nam pomoże i nie będzie obojętny - niestety często się też wstydzimy o tym mowic a to najgorsze. Zapominamy więc jacy myśmy byli i jest nam przykro że zostaliśmy z tym całym ambarasem zupełnie sami. Musimy zmienić zatem naszą mentalnośc to znaczy my pomagamy to i nam w razie czegoś pomogą. Bohaterka została samiutka bo ci którzy powinni stanąc w jej obronie po prostu umyli ręce. Najgorsze że to byli także i ci najbliżsi. Nic już nie odwróci tych wszystkich okropnych zdarzeń ale my żywi powinniśmy wyciągnąć z tego życiową lekcję. Ale w pierwszym rzędzie zawsze i za wszelką cenę należy pozbywać się z naszego życia takich sukinsynów jak mm. Pozdrawiam z deszczowej Italii.
Nora Kosińska
2016-11-03 07:42:04
Witam wszystkich. Jak ja nie znoszę świńskich blondynów!!!!!!!!!!!!
Krystyna Łęcka
2016-11-03 07:19:40
Od wielu lat mieszkam w Szwecji często wspominam swoją ojczyznę ale za sprawą bohaterki robię to znacznie częściej odkąd znalazłam te strony. Piękna i przede wszystkim wielce wzruszająca opowieśc szkoda że jej już nie ma..................
Nelli
2016-11-03 00:15:49
Nie pamiętam czy już tutaj pisałam że mieszkam w SA i także często zaglądam na te wspaniałe strony. Ogromny pech szukającej szczęścia dziewczyny i dziki instynkt dziwkarza na jej drodze do realizacji celów spowodował że biedaczka nie dożyła szczęśliwszych dni. Szkoda że nie ma jej wśród nas żywych. Pozdrawiam także i autora tych stron
Bernadeta
2016-11-01 20:26:39
U nas nie ma takich cmentarnych uroczystości - normalny dzień ale byliśmy na cmentarzu i obok świeczek zapalonych za moją rodzinę zapłonęła i ta przeznaczona dla bohaterki. Pomodliliśmy się również za jej opuszczoną duszyczkę.
Aga
2016-11-01 20:12:56
Byłam na grobach i pamiętałam o Iwonce - zapaliłam świeczkę i uroniłam łzy. Tak bardzo mi jej żal i tak okropnie za nią tęsknię. Szkoda tego cudownego życia zmarnowanego przez skurwiela
Żaneta
2016-10-30 23:52:47
W kompletnym zapomnieniu o bożym świecie przeczytałam także od deski do deski całą historię prawdziwym życiem malowaną. Wspaniała Ivet i buldog mm - jakże było jej trudno walczyc z takim prosiakiem. Może i życie jako takie przegrała bo jej nie ma wśród nas ale pamięci nikt nie przesłoni ani niesprzyjająca rodzina ani ten biegający z obwisłym ogonkiem za sukami exiu-sreksiu. Pozdrawiam i obiecuję że także zapalę świeczkę
moratka mija
2016-10-30 23:40:18
piękne te strony. pozdrowienia
Kotka
2016-10-29 20:33:49
Czytając o roli jaką odegrał w życiu bohaterki prostacki i obłudny żigolak mm należałoby zauważyć że aborcja jest jednak potrzebna przynajmniej takie coś nie przyszłoby na ten świat i nie zatruwałoby życia porządnym kobietom. Taki sobie wniosek ale jako pierwszy nasunął mi się na myśl. Uściski dla wszystkich
Karota
2016-10-29 18:07:26
Śliczne strony kocham tutaj przebywać. Polubiłam bohaterkę na tyle mocno aby zapalić świeczkę ku jej pamięci oraz nienawidzić jej byłego i całą tą zapominalską rodzinę z synem na czele. Pozdrawiam
Liliana
2016-10-28 16:53:38
Po przeczytaniu tej opowieści życia dążącego do polepszenia swoich sfer mentalnych a przede wszystkim szukającego miłości poza domem w którym królował niedomyty bawidupek jedno ciśnie się na usta a mianowicie gdzie były dzieci i najbliższa rodzina? Tak to często niestety się kończy gdy walczymy w pojedynkę przeciwko nikczemnikowi w postaci domowego draba przecież takim okazał się być mm. Bohaterka dopiero teraz osiągnęła spokój tyle tylko że już nic nie może. Pewnie trudno jej tam w niebie gdy widzi obojętnośc swoich najbliższych. Jasne że zapalę świeczkę za jej stroskaną nawet po śmierci duszę. Pozdrowienia
Nataszka M.
2016-10-27 23:05:15
Tak pamiętamy o tobie cudowna bohaterko tych stron. Świeczkę na pewno zapalę!
Serducho
2016-10-27 22:28:30
Serce mi się kraje gdy czytam te wszystkie rzeczy na temat szlachetnej odważnej a i walczącej bohaterskiej Ivet. Dobrze się stało że są tacy (szkoda właśnie że nie najbliżsi krewni lub syn czy skurwiel mąż) którzy wspominają myślą i czytają o tragicznych dziejach tego fascynującego życia. Cześc jej pamięci - także zapalę świeczkę aby być przy niej w tym świątecznym dniu. Pozdrawiam szczególnie wszystkich gorąco
Aga
2016-10-27 19:26:37
Jestem tutaj każdego dnia - spokojnie tyle tylko że nic nie pisywałam bo jakoś wielka żałośc za każdym razem mnie ogarnia gdy sobie pomyślę o Ivet i nie za bardzo mogę sobie z tym za każdym razem poradzić. Biedna wojowniczka o lepsze jutro w otoczeniu nędzników. Także zapalę świeczkę ale ja to robię już od dwóch lat. Ciepło wszystkich pozdrawiam. Swoją drogą dobrze o tych gasnących świecach i więdnących kwiatach napisałaś - należy im się........................
mazepa
2016-10-27 18:25:45
Tak się cieszę że ciągle nowi ludzie tutaj zaglądają i moja wieczna i dozgonna przyjaciółka Iwonka żyje wśród tak wspaniałych ludzi. Ci niby bliscy faktycznie sądzą, że kwiatek na grobie nigdy nie zwiędnie a świeczka nie zgaśnie! Pomyślałam sobie że i za nich się pomodlę a co mi tam! Aga odezwij się dawno ciebie tutaj nie było.
Magduś
2016-10-27 17:38:43
Zaduszki coraz bliżej a rodzinka (niby!!!) Ivet ani myśli o niej pamiętać - widać że mają coś na sumieniu. A może wściekłośc ich ogarnia gdy widzą jak obcy walczą o przetrwanie pamięci o tej cudownej dziewczynie, a im zabrakło odwagi. To nie przywróci ją do życia ale nasze rozpamiętywanie nie pozwoli jej odejść, gdyż pozostaje w naszych myślach, gdy rozczytujemy te sploty wydarzeń z tych doniosłych stron. To prawdziwe memento i piękny dar dla tak wspaniałego życia. Niech szlag trafi tego jej byłego już na całe szczęście męża! Pozdrowienia
Roma
2016-10-27 17:27:39
Tragiczne są te dzieje tej cudownej bohaterki. Zawsze płaczę i nie potrafię się uspokoić tak bardzo mi jej żal.
Bambi
2016-10-26 07:16:00
Super strona nie ma co warto luknąc
Marika
2016-10-25 19:33:37
Pierwszy raz czytałam takie wzruszające historie nakreślone ręką tego który kochał ale nie zdążył bo jeszcze po drodze była obojętna rodzina i tępy mm. Boże jakże szkoda tego cudownego życia które poległo na polu walki o miłośc do której przecież miała prawo tym bardziej że obok niej żyło faktyczne bydlę. Pozdrawiam - także zapalę świeczkę dla uczczenia pamięci i niespełnionej miłości okupionej śmiercią
Benia Mejer
2016-10-24 10:26:34
Jestem w szoku po przeczytaniu tych wszystkich historii (pięknie to tutaj zostało opisane!) przecież to nie może być prawdą iż są takie kanalie które za przyzwoleniem najbliższych niszczą życie matkom i żonom. Teraz nastały takie czasy że kobiety muszą bronic swojej godności na ulicach a takie denne męskie gnidy wylegują się w łóżkach dziwek niszcząc rodziny które mają za nic. Ale widac że kobiety sobie radzą i zapewne z takimi dziadami także zrobią porządek. Skunks mąż to najgorsze co może przytrafić się kobiecie. Uszanowanie dla wszystkich
Sasanka
2016-10-24 10:09:42
Dlaczego takie męskie kołki jak mm żyją i niszczą życie porządnych kobiet? Trzeba w życiu koniecznie uważac aby na taką kanalię nie trafic! Jesiennie pozdrawiam
Karioka
2016-10-22 20:12:51
Często gdy czytam te wszystkie historie zastanawiam się co ja bym na miejscu bohaterki zrobiła i dochodzę do wniosku że w pierwszym rzędzie wykastrowałabym mm-a a potem przeprowadziła szybki rozwód niezależnie od konsekwencji byle tylko być przy ukochanym. Napiszę tak - wolałabym swoją śmierc w ramionach ukochanego niż w otoczeniu wrogiego chłopa i obojętnej rodziny. Pewnie ivetka liczyła że ze wszystkim zdąży ale wyszło jak wyszło. Także zapalę świeczkę ku jej pamięci. Pozdrawiam
Henia Papierska
2016-10-21 16:10:08
Ileż takich historii w życiu się wydarzyło, ileż książek i opisów a nawet filmów potem o tym wszystkim powstało - widziałam i słyszałam wiele, ale takiej doskonale przemyślanej oraz głęboko tkliwej strony nigdy. Rodzina i najbliżsi powinni być dumni, że chociaż w taki wyszukany sposób upamiętniono istnienie ich córki i matki. Podziwiam autora i popieram pomysł napisania o tym wszystkim książki, gdyż żadna absolutnie żadna tragedia nie jest taka sama chociaż motywy bywają nawet identyczne. Jestem zdeklarowaną fanką tych stron tak pięknie zapisanych samym życiem. Pozdrawiam i proszę nie pominąć mnie przy rozdziale książki. Mieszkam obecnie w Japonii ale wszelkie koszty otrzymania książki oczywiście pokryję.
Marianna Kalicka
2016-10-21 09:43:29
Wspaniałe wynurzenia kochającego jeszcze długo po śmierci faceta który zdawał się być jedyną ostoją dla bohaterki pięknego jutra ale niestety nie zdążyli. W sumie oboje są piękni bo chociaż On żyje a Ona już nie to miłośc istnieje nadal nie ma co przepiękna sprawa
Georginia
2016-10-21 09:08:32
Kocham ludzi którzy kochają kwiaty i zwierzęta a z tego co tutaj wyczytałam (piękne rzeczy) wynika że nasza bohaterka kochała właśnie i to i to tylko z ludzmi bywało różnie chociaż sama wszystkim dookoła pomagała. To prawdziwy pech żeby się związać z taką pokraką jak mm a gdy jeszcze do tego trzeba za to zapłacić najwyższą cenę to już doprawdy jedna wielka tragedia. Zbliżają się święta wszystkich świętych i chociaż mieszkam z dala od ukochanej ojczyzny to zapalę świeczkę ku chwale co by nie mówic cudownej Ivetki. Pozdrowienia z dalekiej Arizony dla wszystkich tych co skupieni są wokół pięknych ale tragicznych w skutkach losów bohaterki.
Niewiadoma
2016-10-20 14:19:42
Bardzo trafny aforyzm z pierwszej - świadczący o nieprzeciętnej inteligencji bohaterki - strony celnie zauważa że ten ordynarny mm w takim właśnie marnym zakamarku świata Ivet urodził się i stamtąd wychylił się by niszczyc życie porządnych kobiet. Co za kanalia wprost bydlak. Pozdrawiam
Barwieta
2016-10-20 00:02:57
Wykwintna jak bohaterka i wzruszająca ta strona szkoda tylko że mm nie był taki wykwintny - cuchnący padalec. Pozdrowienia dla wszystkich
Cecylia Z.
2016-10-19 10:37:03
Miewam w swoim życiu różne problemy i staram się je przezwyciężać własnymi siłami ale miałam i taki z którego bez pomocy rodziny nigdy nie udałoby mi się wyjść - oczywiście chodziło o byłego męża który okazał się burakiem najwyższych lotów. Na całe szczęście burak już po wykopkach i egzystuje sobie gdzieś w świecie nie maltretując mnie i dziecka. Teraz łatwiej znoszę przeciwności a i spokój w domu jest błogi i piękny. Bohaterce pewnie starczyłoby sił na walkę ale bez rodziny i w osamotnieniu niestety ją przegrała i zapłaciła najwyższą z możliwych cen. Pozdrawiam i życzę wszystkim uporu w dochodzeniu swoich praw do spokoju i miłości.
Daniela
2016-10-18 11:11:06
Od ponad dwóch lat również jestem tutaj stałą bywalczynią i czytam to wszystko a jak zakończę to od nowa nie mogę się uspokoić że ktoś może swoim postępowaniem w tak perfidny sposób zniszczyć czyjeś życie i to rzekomo najbliższa sercu osoba. Zaszlachtować dziadygę i już nie będzie innym kobietom doskwierał. Nie mogę pojąc tak haniebnej roli najbliższej rodziny bo przecież mąż to rzecz nabyta i można gnoja wypieprzyc ale matka ojciec czy dzieci to już zupełnie inna para kaloszy. Były mąż to właśnie taki kalosz ale rodzina powinna inaczej się zachować. Pozdrawiam i przestrzegam wszystkie babki przed grasującymi bydlakami. Trzymajcie się dzielnie!
morena
2016-10-18 10:40:26
Super strony pozdrawiam
Roman Dan.
2016-10-17 07:14:07
Autorze faktycznie jak tego dokonałeś że każde zdanie jest zaindeksowane w Google nawet na przeglądarce w Singapore? Jestem pełen podziwu a żony nie mogę oderwać od tych stron to znakomita robota - warto było! Pozdrawiam i życzę uporu w krzewieniu takiej wspaniałej pamięci.
loretka
2016-10-17 06:56:26
Mało powiedzieć że piękna strona - to jest cudowna strona! W domu stworzyłam sobie taki kącik o bohaterce gdzie mąż zrobił mi e-memory tablet i teraz mogę sobie czytac do woli oraz oglądac te kilka zdjęc gdziekolwiek jestem - nawet poza domem. Jaka szkoda iż nasze drogi z Ivet nigdy się nie skrzyżowały a przecież przed emigracją do Singapore mieszkałam całkiem niedaleko jej Rybnika i mogło się zdarzyc że jednak przelotnie w tym samym rybnickim liceum mogliśmy się spotkać lub nawet spojrzec na siebie. Pokochałam Ivet gdyż jej losy są takie wzruszające i taką ceną musiała opkupic walkę o swoje lepsze życie. Trudno niechaj spoczywa w spokoju a nasza pamięc o niej niech tuli ją do wiecznego i spokojnego snu.
Zagórska
2016-10-16 12:07:58
Jak już jesteśmy przy cytatach które stają się wręcz kultowe to ja przytoczę swój ulubiony z jednego z wierszy: "Szminka nadziei rozdygotane wargi nieco ubarwia, a słów coraz mniej zdaje się przez nie wypływac". Co ciekawe, że gdy wpiszemy dowolne zdanie ze stron Ivet w Google to natychmiast ukazuje się ono na pierwszych pozycjach - to niesamowite, ale także i świadczy o tym że strona czytana jest na całym świecie i to zapewne bardzo często. Wspaniała idea utworzenia takiego spektakularnego "pomnika" swojej ukochanej. Pozdrawiam
Fama
2016-10-16 09:09:28
Słusznie bohaterka powiedziała iż słabością tego świata jest marnośc jego zakamarków - ciekawe czy miała na myśli tego przebrzydłego mm? A tak w ogóle to strasznie szkoda że musiała aż tak wielką cenę zapłacić za marnośc tych zakamarków. Pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zgromadzonych przy czytaniu tej fascynującej powieści życia przerwanego taką tragedią
Majolika
2016-10-15 16:43:28
Mnie także wszystko co tutaj napisano bardzo się podoba i wzrusza do łez
Beatka
2016-10-15 13:14:26
Ja zawsze rozpoczynam pobyt na tych stronach od przeczytania od przysłowiowej deski do deski strony "forum" - dla mnie to kwintesencja tego wszystkiego czemu miało służyc założenie tych wielce wspaniałych stron. Potem zaglądam do "historii" no i księgi. Wszystko to takie piękne i wielce wzruszające. Czasami łapię się i na tym że myślę o bohaterce nawet w pracy czy na spacerze. Zapalę świeczkę ku jej chwale 1 listopada. Sama nie wiem jakbym się zachowała w obliczu takiej tragicznej wiadomości i tego całego cierpienia. Ta historia pokazuje jak ludzie różnią się od siebie i jakim gniotem może okazac się własny mąż. Pozdrawiam.
mazepa
2016-10-14 07:26:07
Żyjemy w takich czasach w których pisowskie plemię (fuj!) rządzi krajem i próbuje zawłaszczyć wszystko to co u kobiety najcenniejsze. Ty Iwonko masz spokój nie dożyłaś tej podłej metamorfozy kraju w którym teraz jeno warcholstwo i żenada się panoszą. Śpij spokojnie
Salsa
2016-10-13 18:39:01
W każdym życiu są problemy i tylko chodzi o to, aby owych problemów nie przysparzali najbliżsi a tu widać że bohaterka zaznała najgorszego właśnie od najbliższych. Co za czort z tego ex mm, no i najbliższa rodzina całkiem do dupy! Pozdrawiam wszystkich szczególnie ciepło
Wodniczka
2016-10-12 13:31:06
Też miałam w domu takiego domowego wampira co to przy rodzinie do mnie ciuciuciu a potem lazł do innych bab. Dla mnie to była tragedia stałam się częstym pacjentem psychologa. Dopiero pomoc rodziny a zwłaszcza mojego taty postawiła kres tej gehennie. Tata skopał wampirowi tyłek i mnie uwolnił od psychola gdyż jak to zwykle u takich bywa bał się mojego ojca który chętnie by mu przyłożył. Teraz moje życie to istna sielanka jestem spokojna wypoczęta i żyję absolutnie bezstresowo. Mam wielu znajomych facetów ale o stałym związku nie myślę bo zbyt wiele przeszłam przez tego wampira - może kiedyś zmienię zdanie. Pozdrawiam.
Faneczka
2016-10-12 10:32:00
Wielki szacun dla autora i wszystkich tych co tutaj zaglądają - fajnie że jesteście!!!!!!!!!!!!!!!!
koronka
2016-10-11 12:56:29
Znakomite są te stronki. Są pięknie skomponowane no i ta treśc - kocham to miejsce! Już od ponad dwóch lat jestem tutaj stałą bywalczynią i jest mi z tym dobrze. Także chciałabym mieć taką książkę. Pozdrowienia dla wszystkich.
Paloma
2016-10-10 18:37:48
Oj widzę że sporo się tutaj dzieje a i plany są rewelacyjne. Poproszę o jeden egzemplarz (zapłacę każdą cenę!) książki gdyż to będzie nawet wygodniejsze mieć pod ręką takie niespotykanie smutne ale także i szlachetne w swojej wymowie dzieje śliczniutkiej Ivet. Pozdrawiam
Boga
2016-10-10 05:21:06
Tak to w życiu jest : raz się jest pod wozem a raz na wozie - każdy ma swoje problemy , tylko najgorsze jest to , gdy takie problemy stwarzają najbliżsi. Ex bohaterki okazał się kanalią ale jak wynika z opisów nie tylko on takim żałosnym człeczyną się okazał. Pięknie to bohaterka Ivet ujęła w swoim przytoczonym tutaj na pierwszej stronie aforyzmie , bo tak właśnie jest że słabością tego świata są jego zakamarki - ja bym jeszcze dodała , że te zakamarki tworzą podli i nikczemni ludzie. Pozdrawiam wszystkich gorąco w ten pochmurny i chłodny poranek. Marzę o takiej książce!
Brygida
2016-10-09 12:31:06
Bohaterka (Ivet) tych stron to przykład dla wielu kobiet dla których los wcale nie bywa taki łaskawy. Trzeba jednak podjąc walkę aby nie tylko poprawić własne życie ale także i swoich najbliższych - zwłaszcza dzieci - którzy na ogół także przeżywają nasze problemy. Świat usłany jest takimi kanaliami jak MM i należy o tym wiedzieć gdy decydujemy się na związek z kimś kto na początku wydaje się byc taki wspaniały i kochany. Bohaterka osamotniona na oceanie nienawiści i niezrozumienia we własnym domu i najbliższym otoczeniu zatonęła gdyż los tak zdecydował ale można było temu przeciwdziałać gdyż nie ma takiej sytuacji z której nie byłoby jakiegoś lepszego wyjścia. Też piszę się na książkę. Pozdrawiam
Singielka
2016-10-09 10:50:56
Chciałam się zameldować iż jestem stałą bywalczynią tych pięknych stron no i że piszę się na książkę. Pozdrawiam
Ramonka
2016-10-08 22:06:22
Jakby co to ja także piszę się na książkę - proszę pamiętajcie o mnie. Pozdrawiam
Smithb962
2016-10-08 20:04:16
Very interesting subject , appreciate it for posting . All human beings should try to learn before they die what they are running from, and to, and why. by James Thurber. ccecbabacaecgafe
Bożena Wolska
2016-10-08 06:00:08
Już się także cieszę na taką książkę - pamiętajcie o mnie!!!!!!!!!
Ramonka
2016-10-08 05:51:03
Dawno tutaj nie zaglądałam bo jakoś nie było ku temu natchnienia. Dzisiaj zaglądam a tutaj tak wiele się dzieje - jestem mile zaskoczona i szczęśliwa zarazem. Nie są mi obojętne losy porządnych ludzi a do takich wspaniałości nasza bohaterka Ivet przecież należała. Opowiedziałam mojej córeczce tę całą niezwykle smutną historię to się nawet popłakała i powiedziała że będzie tutaj zagladac. Sama bidulka ma kłopoty sercowe ale nie aż takie jak Ivet z tą glistą mm - oby szczezł w piekle gnój jeden! Pozdrawiam.
Marcela
2016-10-08 05:38:00
Witam wszystkich serdecznie. Chciałam zapewnić iż każdy przyzwoity i miły wpis zostanie uhonorowany egzemplarzem książki a ja będę tego fundatorką i na wskazane adresy będę wysyłac książki, gdy tylko ukończymy z IVET-em pracę. Materiały wysłane i praca w toku - być może, że w tym roku, ale najpewniej z początkiem nowego 2017 roku uporamy się z tym wszystkim. Pozdrawiam szczęśliwa, że mogę w takim projekcie uczestniczyc.
LIRA
2016-10-08 05:30:28
Od niedawna tutaj jestem stałą bywalczynią ale także poproszę o jeden egzemplarz książki. Bardzo proszę
Sabina W.
2016-10-08 05:27:00
Koniecznie pamiętajcie o mnie z tą książką - musze ją mieć!
Bakara
2016-10-08 05:23:31
Boże jak bardzo żal mi tego wspaniałego istnienia za którym stała bohaterka. Jej życie krótkie przepojone bólem i walką o miłośc zakończyło się tak wcześnie a kanalie sobie żyją - szkoda!
Mania
2016-10-08 05:19:22
Ja także piszę się na książkę - będę miec co czytac w zimowe i ponure wieczory do poduszki.Pozdrawiam
Malwina
2016-10-07 18:48:09
Mam nadzieję że wszyscy uczestnicy tych stron dostana po jednym egzemplarzu książki wraz z podpisami autorów. Pozdrawiam
mazepa
2016-10-06 22:04:28
Małgorzato, także mam wiele wspomnień gdyż Ivet była moją bardzo bliską przyjaciółką i z wielu rzeczy mi się zwierzała, a i wiele opowiadała - ona była taka kochaniutka! Wyślę wspomnienia jak tylko wszystko pozbieram do rozsądnego kształtu. Cudowny pomysł z tą książką. Mam propozycję aby o tej gnidzie mm w ogóle nie wspominać bo na to takie wyróżnienie to ten gnój nie zasługuje.
Aga
2016-10-06 21:39:27
Mam sporo wspomnień, ale na ten moment zbyt dużo łez aby o czymś opowiadac ale to zrobię. Ależ się cieszę z tego pomysłu na książkę chociażby dlatego aby udowdnic rodzince Ivet że samo odwiedzanie niezwykle skromnego grobu to niewielki wysiłek. Serdecznie pozdrawiam p. Marcelę
Zazula
2016-10-06 20:18:46
no zapowiada się wszystko wspaniale jeszcze będzie książka ale uważam że bohaterka na takie uczczenie jej życia zasługuje - świetny pomysł
Malgorzata
2016-10-06 16:51:37
Witam, pomysl z ksiazka jest super. Mam apel do ludzi, ktorzy Iwone znali. Prosze opiszcie jakas sytuacje z nia zwiazana i ktora utkwila Wam w pamieci. Mysle,ze wspolnymi silami nazbieramy sporo interesujacego materialu do ksiazki. Iwona kochala literature, wiec postawmy jej pomnik w taki sposob.
Marcela
2016-10-06 16:23:10
Cześc IVET! Ja mieszkam, od dawna, w USA, w New York DC. W razie konieczności mogę przyjechać lub zapraszam do siebie - niezle mi się powodzi a zatem to żaden kłopot! Doskonale to wszystko na stronach napisałeś a więc łatwo będzie zacząc od oryginalnych wpisów a potem proponuję rozwinięcie wszystkich tych oraz innych nowych wątków. Te zdjęcia co są, okraszą książkę - będzie OK - zobaczysz. Wysłałam tobie skrypt, bo już sama zaczęłam cokolwiek pisać. Napisz, co o tym wszystkim sądzisz. Wysyłam tobie też telefon oraz precyzyjny adres - poproszę o informacje zwrotne. Tak się cieszę, tak bardzo się cieszę że aż sobie nie wyobrażasz. Ściskam
mazepa
2016-10-06 16:11:51
super pomysł - życzę twórczej weny i powodzenia.mam też nadzieję,że otrzymamy po jednym egzemplarzu. rodziną, taką pseudo nie przejmujcie się tacy już oni są bo boją się co ludzie powiedzą,nie da się togo pojąc. najbardziej zaskoczyła mnie postawa syna - o pieniądze to walczyc trzeba ale pamięc to już ma gdzieś!prymitywy! warto o tym także w tej książce napisac. pozdrawiam
Aga
2016-10-06 12:11:26
Brawo podoba mi się wasz pomysł. Piszcie tę książkę gdyż Ivet zasługuje na nią jak nikt inny. Super pomysł - tak trzymajcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam was i ściskam serdecznie.
IVET
2016-10-06 11:50:38
Witam Marcelę. Też noszę się z takim zamiarem napisania książeczki, kłopot w tym, że musimy opierac się na niezwykle wątłej liczbie materiału zdjęciowego - rodzina ma to wszystko gdzieś i może ze trzy razy się tutaj pojawiła (ot, nie dorośli do współczesności... tak to określę) - ale damy radę. Skontaktuję się wkrótce i określimy jakieś tam ramy współpracy - tak czy owak, to piękna idea i cieszę się, że nie jestem w niej osamotniony. Ja przebywam teraz w RPA, a Ty, gdzie mieszkasz, to znaczy: w jakim kraju? Chciałbym, abyśmy naszą korespondencję prowadzili tutaj, a więc w miejscu, w którym Ivet żyje... najaktywniej, dobrze? Szczegóły i detale oczywiście w korespondencji na priv. Raz jeszcze podkreślam: jestem szczęśliwy, że napisałaś.
Marcela
2016-10-05 09:10:09
Już nie jeden raz pochlipałam sobie po przeczytaniu całej tej historii. Jak to dobrze,że ukochany bohaterki wpadł na tak genialny pomysł i założył tą prześliczną w każdym z możliwych wymiarów stronę. Mogłabym go za to wycałowac w imieniu bohaterki oczywiście i gdyby na to pozwoliła.Tak sobie też myślę,że już pewnie nikt by o niej nie poamiętał,gdyby właśnie nie te strony!Za każdym razem klikam sobie także z zaciekawieniem w liczniczek na pierwszej stronie i widzę,że cały świat tutaj zagląda - no jestem pod głębokim wrażeniem,iż można tak wielu dobrych ludzi zainteresowac losem byłej ukochanej,którą porzecież nie wszyscy z pewnością znali.Z Polski też tutaj bywają odwiedziny, ale jak widać to najwięcej chyba z USA (różne miasta) oraz z Londynu i Brazylii - czym jestem najbardziej zaskoczona.Pewnie bohaterka miała wielu przyjaciół i znajomych i dzięki temu pamięc o niej samej będzie trwac wiecznie.Historia jej życia warta jest napisania książki, muszę więc o tym sama pomyśleć i skonsultować to z autorem tej strony.Popełniłam już kilka powieści, a więc i taka by się przydała, tym bardziej, że historia jest naturalna,fascynująca i nietuzinkowa.Również wszystkich serdecznie pozdrawiam.
Lambada
2016-10-05 08:21:35
Często gdy czytam te strony staram sobie wyobrazic siebie samą w takie sytuacji gdy obok mnie egzystuje wstrętny obwieś MM i za każdym razem kończą się te przemyślenia jednym wnioskiem - zrobiłabym mu najrychlej jak tylko by się dało jajecznicę na muchomorach.Wolałabym pójść siedzieć niż cierpieć przy takiej pokrace.Boże dlaczego ja Ivet nie spotkałam w swoim życiu? Powiedziałabym jej a nawet nakłoniła aby tego gnojarza się pozbyła!Teraz nie ma już Ivet ale jest gnojek tyle że tylko to marne pocieszenie dla świata przyzwoitych kobiet.Pozdrawiam wszystkich jesiennie
mamka
2016-10-03 10:21:50
Łzy mi ciekną gdy czytam tę historię o zmarnowanym życiu przez podłego męża i nieczułego syna czy rodziców.No cóż tak w życiu bywa pamiętajmy tylko że Bóg zawsze odpłaca za krzywdy innym wyrządzone. Spokojnego "odpoczywania" po ciężkim życiu życzę bohaterce - a tym wszystkim którzy ją zawiedli wszystkiego najgorszego. Pozdrowienia dla wszystkich porządnych ludzi którzy ze złamanym sercem uczestniczą na tej stronie w wymianie swoich uwag.
Malwina
2016-10-02 08:06:21
Świetnie i płynnie się to wszystko tutaj czyta.W taki sam sposób łatwo można wychwicic kto jest tutaj pozytywny a kto negatywny.Ten niemyty skurwiel mm to największa szmata a po przeciwnej stronie ona jedyna,młoda,inteligenta,sliczna,zatroskana i pragnąca jedynie poprawy swojego losu - niby mało a tak wiele.Zawsze buntuje się moje serce gdy słyszę jak pomazańcy zła (nędzne szowinistyczne męskie gnojki) próbują odwracac kota ogonem i udają porzuconych czy zdardzonych a przecież rzecz w tym że żadna kobieta nie będzie chciała zmianiac dobra na zło - to logiczne.Sami gnoje mają kochanki a jak się potem okaże że posponowana przez nich kobieta stara się bronic to to jest niby jej wyłączna wina.Najgorsze przy tym może i okazac się to że rodzinka czasami wpada na głupi pomysł aby poprzeć domowego zbira.Potem to już tylko śmierc niestety.Tak piękne są te strony uwielbiam je czytac analizować i przeżywam to wszystko bardzo mocno.Oby inne kobiety taki los ominął! Pozdrawiam
Pozdrowionka
Jak ja nie znoszę świńskich blondynów!!!!!!!!!!!!
Chciałam zapewnić iż każdy przyzwoity i miły wpis zostanie uhonorowany egzemplarzem książki a ja będę tego fundatorką i na wskazane adresy będę wysyłac książki, gdy tylko ukończymy z IVET-em pracę. Materiały wysłane i praca w toku - być może, że w tym roku, ale najpewniej z początkiem nowego 2017 roku uporamy się z tym wszystkim. Pozdrawiam szczęśliwa, że mogę w takim projekcie uczestniczyc.
pomysl z ksiazka jest super. Mam apel do ludzi, ktorzy Iwone znali. Prosze opiszcie jakas sytuacje z nia zwiazana i ktora utkwila Wam w pamieci. Mysle,ze wspolnymi silami nazbieramy sporo interesujacego materialu do ksiazki. Iwona kochala literature, wiec postawmy jej pomnik w taki sposob.
Też noszę się z takim zamiarem napisania książeczki, kłopot w tym, że musimy opierac się na niezwykle wątłej liczbie materiału zdjęciowego - rodzina ma to wszystko gdzieś i może ze trzy razy się tutaj pojawiła (ot, nie dorośli do współczesności... tak to określę) - ale damy radę. Skontaktuję się wkrótce i określimy jakieś tam ramy współpracy - tak czy owak, to piękna idea i cieszę się, że nie jestem w niej osamotniony. Ja przebywam teraz w RPA, a Ty, gdzie mieszkasz, to znaczy: w jakim kraju? Chciałbym, abyśmy naszą korespondencję prowadzili tutaj, a więc w miejscu, w którym Ivet żyje... najaktywniej, dobrze? Szczegóły i detale oczywiście w korespondencji na priv. Raz jeszcze podkreślam: jestem szczęśliwy, że napisałaś.
Pozdrawiam